Epifaniczny tom 1 – rozdział 4 – str. 152

Niższe pierwszorzędne Łaski Boskiego Charakteru

królestwa szatana na dwa wrogie obozy – konserwatystów, składających się z politycznych, arystokratycznych i kościelnych władców i ich zwolenników, oraz radykałów, składających się z przywódców i zwolenników związkowców, socjalistów, komunistów i anarchistów. Pobudzona prawdami świeckimi, które ujawniły błędy i zło królestwa szatana, ta radykalna grupa stała się tak niebezpieczna dla grupy konserwatywnej, że szatan drżał o istnienie swego królestwa. By zapobiec rewolucji radykałów, która – jak się obawiał – obaliłaby jego obecny porządek rzeczy, uknuł utworzenie dwóch europejskich rywalizujących sojuszy i podżegał je przeciwko sobie. Oszukując narody w każdym sojuszu, że druga strona dąży do narodowego zniszczenia, pogrążył je w wojnie światowej w celu zjednoczenia konserwatystów i radykałów każdego kraju wokół fikcyjnej kwestii wojennej w obronie swej narodowej egzystencji. Zabieg ten okazał się jednak ponurą porażką, ponieważ niebawem dzięki pewnym błyskom światła prawdy, jakie Bóg podał przez poświęconych, narody zrozumiały, że cel wojny jest czymś fałszywym, w wyniku czego podział na konserwatystów i radykałów stał się jeszcze wyraźniejszy niż przed wojną. Wojna ta dokonała jednej rzeczy bardzo niepożądanej dla szatana: wielce osłabiła jego królestwo, będąc pierwszym etapem jego obalenia, i pomogła przygotować je na następny wielki etap jego rozbijania – światową rewolucję, wielką rewolucję z proroctw, która zniszczy obecny kształt królestwa szatana. Wkrótce po rozpoczęciu wojny Bóg zaczął podawać wiele świeckich i religijnych prawd na temat przyczyn wojny i zła obecnych warunków światowych. Z powodu samolubnego ich wykorzystywania, prawdy te coraz bardziej pobudzają radykałów przeciwko konserwatystom. Za jakiś czas prawdy te pobudzą radykałów do światowej rewolucji ze wspomnianymi poprzednio rezultatami. Po rewolucji szatan będzie próbował stworzyć inną formę rządów, która wkrótce potem

poprzednia stronanastępna strona