Epifaniczny tom 1 – rozdział 6 – str. 314

Trzeciorzędne Łaski Charakteru Boga

pogardzania innymi. Nie bierze pod uwagę czasu, miejsca, warunków ani osiągnięć. Nie dostrzega niemal żadnych słabości godnych darowania, niemal żadnych wad godnych wybaczenia i niemal żadnych braków godnych pominięcia. Surowo traktuje każdego, a w przypadku niepowodzenia okazuje się mieć głuche uszy i nieprzejednane serce. Jest pedantem, jeśli chodzi o błahostki i konwenanse, stosując reguły bez żadnych wyjątków. Domaga się ostatniego grosza i nakłada dziesięcinę na najmniejsze nasiono należące do biednych, bez jakiejkolwiek ulgi czy wyjątku, i ostatecznie zawsze przecedza komara, a połyka wielbłąda. Domaga się drobiazgowości nawet z wielką stratą dla innych, a zasady i tradycje ludzkie stawia ponad prawami i myślami Boga.

      Zakresem działania wielkoduszności jest pole naszych własnych przywilejów oraz rzeczy dopuszczalnych w odniesieniu do innych, lecz nie pole obowiązku. To, że jej zakresem nie jest obszar naszego obowiązku wobec samego siebie lub innych oczywiste jest na podstawie faktu, że nikt nie ma prawa używać jej niezgodnie z wymogami obowiązku, ponieważ byłoby to grzechem. W sprawach obowiązku należy być tak drobiazgowym i małostkowym, by nie zbaczać od niego w myślach, motywach, słowach lub czynach. Bycie wielkodusznym w tym obszarze sprawi bowiem, że będziemy deptać prawo i prawdę, gwałcić sumienie oraz igrać z prawdą i przykazaniami Boga. Dlatego obszarem jej działania nie może być obowiązek ani prawda. Pole dla jej działania znajdujemy jednak w sprawach naszych przywilejów, rzeczy, które nie są wynikiem moralnego obowiązku, tzn. rzeczy moralnie obojętnych, które możemy zrobić, lecz nie musimy. Jeśli nasze prawa są naruszane przez ignorancję, braki, wady, słabości i niedociągnięcia innych, to o ile nie wyrządzamy w ten sposób nieuniknionej krzywdy czyniącemu zło czy też nieuzasadnionej krzywdy sobie samemu, w naszej wielkoduszności możemy zupełnie właściwie zlekceważyć to naruszenie, przypisując naruszającemu wszelkiego rodzaju usprawiedliwienia. Tak więc możemy być wielkoduszni, gdy

poprzednia stronanastępna strona