Epifaniczny tom 1 – rozdział 7 – str. 396
Fałszywe poglądy niewiary na temat Boga
z błogosławieństwem dla swych umysłów i serc przekonało się, iż dostarcza ona takiego wyjaśnienia. Zawsze będzie to czynić, jeśli przystąpi się do niej w odpowiednim duchu, ponieważ Ten, który jako jedyny był nieomylny w rozumowaniu, powiedział: „Tego, co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz” (Jan 6:37).
Oto kolejne zło związane z negatywną zasadą agnostycyzmu Huxley’a: „W sprawach intelektu nie udawaj, że pewne są wnioski, które nie są sprawdzone ani sprawdzalne”; jest nim jej praktyczny rezultat: zawsze prowadzi ona do bagna niewiary. Nie było jeszcze takiego agnostyka, który po pewnym czasie nie przeszedłby od twierdzenia, że istnienie Boga nie może być poznane, do twierdzenia, że nie wierzy w istnienie Boga. Taka regresja nieprzypadkowo, lecz z zasady tkwi w długim pozostawaniu w agnostycyzmie. Dlatego każdy prawdziwy agnostyk stracił wiarę w Boga Biblii. Znane tego przykłady to Huxley, Spencer i Ingersoll. Tak więc agnostycyzm nie pomaga zbliżać się do Biblii, lecz od niej odprowadza i praktycznie jest z zasady antyreligijny. Doprowadza on zatem do powstania stanu, w którym nieprawdopodobne jest otrzymanie pomocy, jakiej potrzebuje rozum w celu uzupełnienia swych braków. Odprowadza natomiast od zaszczepionej przy stworzeniu człowieka zalety wiary, niezbędnej do zbliżenia się do Boga i prawdy na temat istnienia Boga oraz problemu istnienia. Ta niewiara, antyreligijność jest największym złem wyrządzanym przez agnostycyzm jego zwolennikom, których podobnie do człowieka napadniętego przez zbójców, odziera, rani i pozostawia na wpół umarłymi, nie zachęcając, lecz próbując przeszkodzić w uzyskaniu pomocy dobrego Samarytanina. Już to samo zło, niezależnie od wszelkich innych względów, czyni go winnym przed Boską i ludzką sprawiedliwością. Tą uwagą pozostawiamy Huxley’owską formę agnostycyzmu jako niezadowalającą teorię.
Obecnie chcielibyśmy poświęcić naszą uwagę formie agnostycyzmu Spencera. Agnostycyzm Spencera można następująco streścić jego własnymi słowami: „Moc, jaką odsłania przed nami wszechświat, jest zupełnie niezbadana”. W ten