Epifaniczny tom 3 – rozdział 1 – str. 48
Eliasz – typ i antytyp
Upadek Achazjasza (w. 2) przedstawia te oddzielne europejskie rządy, realizujące wielkie ambicje (górna komnata) w polityce (Samarii) i z powodu swej w połowie skrywanej i słabej struktury (balkonowa kratownica) wpadające w warunki grożące wojną światową. Dotknięcie przez niego ziemi w wyniku tego upadku reprezentuje wydarzenia prowadzące do i powodujące morderstwo arcyksięcia, a początek jego choroby przedstawia będący tego wynikiem i niemożliwy do rozwiązania kryzys, w jakim znalazła się Europa w swych oddzielnych krajach działających niezależnie. Wezwanie posłańców reprezentuje Europę zwracającą się w każdym z jej krajów o pomoc do stronnictwa militarnego, a posłanie ich przez niego do Belzebuba z Ekronu w celu znalezienia rozwiązania tego stanu przedstawia kraje europejskie zwracające się do militaryzmu, wojny – w rzeczywistości do szatana (Mat. 10:25) – w poszukiwaniu rozwiązania ich stanu choroby oraz jakiegoś zapewnienia dalszego istnienia jako niezależnych krajów. Belzebub – pan much, zwany tak dlatego, że Baal (szatan w przebraniu) rzekomo był niszczycielem (Ekron – zniszczenie) dokuczliwych much – przedstawia militaryzm (w rzeczywistości szatana) jako rzekomego niszczyciela dokuczliwych i skądinąd niemożliwych do rozwiązania warunków. Odwołując się do militaryzmu – szatana, Europa zgrzeszyła. Powinna była odwołać się do Boga, przedstawionego w zasadach prawdy, sprawiedliwości i miłości. Gdyby doszło do takiego szczerego odwołania się do Boga, co oznacza poddanie się Jego woli, nie doszłoby do śmierci antytypicznego Achazjasza w stanie bezdzietnym – Królestwo Boże zostałoby ustanowione jako jego pokojowy następca, symboliczny syn.
(43) Ponieważ europejskie narody nie chciały postępować zgodnie ze Złotą Regułą i ponieważ postępowały zgodnie z samolubstwem, duchem szatana, przez samolubną politykę i wojnę światową zniszczyły siebie jako niezależne kraje – antytypiczny Achazjasz umarł. Poważne naruszenia prawdy i sprawiedliwości związane z odwołaniem się do militaryzmu zamiast