Epifaniczny tom 3 – rozdział 6 – str. 394
Późniejsze niezależne działania Elizeusza
„Kto się zatroszczy o takich jak ja”?
Szept słychać, gdy serca smutne mamy,
Gdy czas nużącej niepogody trwa
I w smutku, w pogardzie usychamy.
Szczęśliwe dziewczę zadumane
Z gór przeniesione Hebrajczyków,
Dziś w sabat odpocząć nie jest mu dane,
Ani na kłosy patrzeć, jak się kołyszą.
Ta niewolnica na targu zdobyta
W Dumnej Syrii zapomniana
Czeka przedsionku i myśli przybita:
Jestem jak robak mała, a wielka brama.
Lecz Ten, kto zawsze cię pamięta
Chce, abyś coś tu powiedziała.
O, służ Mu zawsze czcią przejęta,
Bądź też uległa wobec z pogan pana.
Przez ciebie liczni wciąż poganie
Poznają Imię, które leczy.
A Naaman na swym rydwanie
Elizeusza oddaje się pieczy.
I dzięki temu biedni trędowaci
Poznają moc tej świętej wody.
Dlaczego w rozpacz popadacie,
Skąd płacz i lament wobec szkody?
Wszak prawo niebios czynić, znosić każe
Wszystko dla Niego, bez zwątpienia.
Dlatego pytań nie powtarzaj:
„Kto się zatroszczy o takich jak ja”?