Epifaniczny tom 3 – rozdział 7 – str. 415

Świadectwo piramidy na temat Eliasza i Elizeusza

taka próba, będzie jego biuro. Około godziny 15 przysłał on do nas swego sekretarza z informacją, że nie może się spotkać z nami w tym czasie. Później powiedział nam, że czas ten spędził na omawianiu pewnych prac remontowych w domu Bethel z przedsiębiorcą budowlanym. Zaniedbał okazję rozmowy w celu naprawy prawdziwego domu Bożego (Bethel, dom Boga) na rzecz naprawy budynku zbudowanego rękami człowieka. (6) Około 8.35 rano w dniu 23 czerwca (w sobotę, po śniadaniu i po tym, jak podał on zwyczajowe instrukcje kierownikom wydziałów itp.) podeszliśmy do niego, by dowiedzieć się, kiedy moglibyśmy odbyć naszą pokojową rozmowę. Odpowiedział, że może to się stać dopiero po jego powrocie z czterodniowej podróży. Z uwagi na odkładanie w czasie naszej rozmowy wtedy, w dniu 23 czerwca, krótko powiedzieliśmy mu o tym, co naszym zdaniem nie podobało się Panu w jego postępowaniu: (a) stworzenie i wdrożenie przez niego planu przejęcia wyłącznej wykonawczej i kierowniczej władzy w Towarzystwie oraz (b) wykorzystywanie przez niego stanowiska jako takiego do uzurpowania władzy nad Zarządem, kontrolującym ciałem w Towarzystwie. (7) Te uwagi, przedstawione spokojnie i z miłością, wielce go rozgniewały, po czym oskarżył nas o spisek przeciwko Towarzystwu (niemu samemu!). Następnie usiłował wykorzystać tę sytuację, w czym mu przeszkodziliśmy. Ta scena, która według naszego zegarka zakończyła się między godziną 8.45 a 8.50 w dniu 23 czerwca, doprowadziła go do zajęcia nieprzejednanego stanowiska wobec nas i wyznacza kulminacyjny punkt serii zdarzeń, stanowiących pierwszy akt w dramacie rozdzielania antytypicznego Eliasza i Elizeusza w ich dwóch przedstawicielach. Obok siedział brat Martin, próbujący podsłuchiwać naszą rozmowę. Pragniemy podkreślić czas tego wydarzenia – 23 czerwca, od około 8.35 do około 8.50 rano. Zwróciliśmy uwagę na godzinę po podejściu do niego i odejściu od niego. W obecnym świetle uważamy, że było to opatrznościowe. Według Boskiego sposobu liczenia tamten dzień był pierwszym pełnym dniem lata (Almanach Whitakera, 1917, str. 19). Słońce minęło równik o godzinie 12.15 w południe, 22 czerwca 1917, na 180

poprzednia stronanastępna strona