Epifaniczny tom 5 – rozdział 1 – str. 34
Znaki czasów wśród ludu Prawdy
że takie prezentowanie poglądu naszego Pastora jest błędne, a w wydaniu prezesa Towarzystwa jest kłamstwem. Tymczasem oskarżamy prezesa Towarzystwa, który wciąż powtarza, że przed śmiercią nasz Pastor porzucił tymczasowe usprawiedliwienie, o celowe, a zatem nikczemne, fałszywe przedstawianie stanowiska naszego Pastora na ten temat, niewątpliwie po to, by łatwiej przemycić fałszywą doktrynę. Sprawa ta została wprowadzona do powyższego akapitu, by – jak twierdzi – zilustrować, jak (rzekomo) postępująca prawda rozjaśnia wcześniejsze niejasności. To, co rzeczywiście miało miejsce w doświadczeniu naszego Pastora w kwestii jego nauk dotyczących usprawiedliwienia w relacji czasowej do poświęcenia polegało na postępie prawdy wyjaśniającej niejasności. Zauważmy jednak fakt, że prawda o usprawiedliwieniu przed poświęceniem nigdy nie została odrzucona przez Pastora. Powtarzamy: nasz Pastor nigdy nie zaprzeczył ani nie zrezygnował ze swej nauki, że usprawiedliwienie ma miejsce przed poświęceniem, ponieważ jeszcze na kilka dni przed śmiercią, w swej ostatniej pisemnej wypowiedzi na ten temat (Przedmowa do P 6) wciąż uczył on, że jednostka jest usprawiedliwiona przed swym poświęceniem, gdyż uczą o tym liczne wersety, szczególnie Rzym. 3; 4 oraz Gal. 2. I jak czynił to od wielu lat, do samego końca nazywał to usprawiedliwienie tymczasowym. Natomiast w 1909 roku, dla kontrastu, zaczął zwracać uwagę na dwojakie rozróżnienie w usprawiedliwieniu, czego wcześniej wystarczająco nie kontrastował przez odmienne i właściwe ich określanie. Zaczął wyraźnie dostrzegać, że usprawiedliwienie jest używane przez Boga na dwa sposoby: (1) tymczasowy, co jest sposobem jego działania przed poświęceniem, oraz (2) ożywiony, co jest sposobem jego działania po poświęceniu. Chociaż przed 1909 rokiem nauczał on o obydwu rodzajach usprawiedliwienia, wtedy po raz pierwszy pokazał je pod innymi określeniami, podkreślając wyraźny kontrast między nimi i pokazując, kiedy