Epifaniczny tom 11 – Dodatek I – str. 624

Przypowieści Salomona

Tam weszli w kontakt z nierządnymi sektami, podzielając cechy takich sekt w połączeniu ze zdradziecką obłudą (10). Ich postępowanie jest takie jak włóczęgów – głośne i samowolne (11). Chodzą wśród swoich zgromadzeń, w publicznych miejscach usilnie nakłaniając braci do swych sposobów postępowania (12), wyrażając wielkie zainteresowanie i troskę o nich i bezwstydnie patrząc im w oczy, twierdzą (13), że złożyli śluby zjednoczenia się z nimi i że je wypełniają (14). Dlatego podjęli próbę zdobycia ich przychylności i znaleźli ich (15). Twierdzą, iż upiększyli swe wyznaniowe łoże (16), by dzięki miłym poglądom wyglądało atrakcyjnie i przyjemnie. Uczynili to przez zmianę tych poglądów na bardziej odpowiadające gustom nieostrożnych, i to wbrew poglądom swych sięgających po władzę wodzów (17). Proponują, by w pełni cieszyli się ze swego nieczystego związku (18). Mówią, że jest to bezpieczne, ponieważ ich żądni władzy wodzowie są nieobecni i nie strzegą duchowej rodziny, lecz udali się do sfery spekulacyjnych rozmyślań (19) wraz z zasobami myśli, i nie wrócą przez długi czas, ponieważ takie podróżowanie w myślach jest bardzo długie (20). W ten sposób przez rezygnację z niektórych ze swych poglądów nierządne sekty złapały w sidła swej złej społeczności nieostrożnych i nierozwiniętych braci (21). Ci, nieświadomi zgubnych skutków i pozbawieni ducha zdrowego rozsądku, od razu idą za nimi, na nieuniknioną publiczną klęskę (22). Czynią to dopóki bolesne doświadczenia nie zaczną rozdzierać ich wnętrz, jak zauroczonego ptaka szybko wpadającego w sidła, nieświadomego niebezpieczeństwa dla swego życia w wyniku takiego postępowania (23). Dlatego Posłannik Epifanii napomina swe symboliczne dzieci, by słuchały i zwracały uwagę na jego nauki (24), prosząc, by nie pozwoliły swym uczuciom zboczyć z tej drogi oraz by nie błądziły w praktykach (25), ponieważ nierządne sekty zraniły wielu, a silnych braci doprowadziły do utraty wysokiego powołania (26); ich zwolennicy przechodzą bowiem w stan zapomnienia z punktu widzenia wysokiego powołania, a z punktu widzenia Ciała Chrystusa – w stan śmierci (27).

poprzednia stronanastępna strona