Epifaniczny tom 11 – rozdział 2 – str. 87

Próby wyzwolenia

i warunków przeciwko ich dziełu reformy. Pragnęli i modlili się oni, by Bóg zbadał i osądził tych, którzy w rzeczywistości byli Boskim Chrystusem. Reformatorzy – pewni, iż mają rację – mogli uważać tych, którzy w rzeczywistości byli Boskim Chrystusem, za wrogów sprawiedliwości, czując się usprawiedliwieni w modleniu się i pragnieniu Boskiego przekleństwa, co pokazywali swoimi czynami! Co za ostrzegający przykład nadmiernej pewności siebie i zarozumiałości! W jakże oczywisty sposób reformatorzy są tutaj zdemaskowani jako szukający popularności („żeście nas zohydzili”), nawet wśród bezbożnych! Niepopularność wśród bezbożnych powinna być słusznie uważana jako odznaczenie za zasługującą na wyróżnienie służbę, udzielane przez oceniającego Jehowę tym, którzy są wierni Jego sprawie. Wielu zastanawiało się, dlaczego ci reformatorzy nie przyszli do prawdy. Werset 21 – pokazujący, iż byli oni oportunistami, kameleonami, łaknącymi popularności nawet wśród bezbożnych – dowodzi, że brakowało im niezbędnej pokory, pragnienia sprawiedliwości, cichości, uczciwości, dobroci, czci i świętości. Po raz kolejny widzimy tutaj, że nie wszystko, co się świeci, jest złotem. Słowa nadzorców, że Mojżesz i Aaron włożyli miecz w ręce faraona i jego sług, by ich zabił, są typem tego, jak reformatorzy słowem i czynem deklarowali, że ci, którzy w rzeczywistości byli Chrystusem i Kościołem, dawali ich ciemiężcom argumenty obalające ich stanowisko. Stosowny jest przypadek p. Bryana, przytoczony powyżej. Nasza odmowa angażowania się w działalność w slumsach, nawracanie, prohibicję, reformy społeczne, dobre obywatelstwo itp., połączona z podkreślaniem przez nas odmienności naszej misji i stosunkowej daremności podejmowania obecnie reformy oraz głoszenie Królestwa jako jedynego lekarstwa na obecne zło, jak również poświęcanie naszego czasu i sił dziełu Pana – zostały uznane przez reformatorów za wkładanie argumentów przeciwko nim w ręce diabła i złych ludzi w celu ich obalenia.

      (19) Powrót Mojżesza (w.22) do Pana z doniesieniem o widocznym niepowodzeniu przedstawia naszego Pana

poprzednia stronanastępna strona