Epifaniczny tom 11 – rozdział 6 – str. 374
Przy Górze Synaj
i Przymierzu Potwierdzonemu Przysięgą jako Matce (albo matkę). Ci, którzy fałszywymi naukami i zarządzeniami porywają sługę lub grupę sług i dzieci Bożych z właściwego dla nich pola służby (kto by porwał człowieka – w. 16) dla własnej osobistej korzyści (a sprzedałby go) – co zostało uczynione przez przywódców Towarzystwa w stosunku do Posłannika Epifanii, większości Zarządu i wielu innych w latach 1917-1920, kiedy to ich czyn osiągnął punkt kulminacyjny, a oni sami okazali się winni tego czynu (znaleziony w ręku jego), tak jak to było w przypadku wodzów Towarzystwa – nieodwołalnie skazani będą na wtórą śmierć (śmiercią umrze).
(20) Nowe stworzenie, które swymi przesiewawczymi błędami, takimi jak zaprzeczanie okupowi i udziałowi Kościoła w ofierze za grzech, bluźni (złorzeczy – w. 17) Bogu jako Ojcu (ojcu swemu) i Przymierzu Potwierdzonemu Przysięgą jako Matce (matce swojej), będzie oczywiście skazane przez Boga na wtórą śmierć (śmiercią umrze). Jeśli między dwoma grupami, takimi jak Towarzystwo i „Opozycja”, lub między grupą a trzema jednostkami w Komitecie Fort Pitt, wyniknie spór (gdyby się pokłócili mężowie – w. 18) i jeśli jedna grupa źle używaną nauką (kamieniem) lub źle stosowanym zarządzeniem (pięścią) rani tę drugą (jeśli uderzyłby kto bliźniego swego) – jak Towarzystwo uczyniło to wobec „Opozycji” rzekomo prawną opinią i zarządzeniami „obecnego kierownictwa”, a „Grupa” wobec pozostałych trzech członków Komitetu Fort Pitt niewłaściwym poparciem statutu i niewłaściwym zarządzeniem dla komitetu redakcyjnego – to takie formy zła albo całkowicie odcinają ich od służby Pańskiej (zaraz nie umarł), albo znacznie im ją utrudniają (położył się na łoże), jak w przypadku „Opozycji” i trzech lojalnych członków Komitetu Fort Pitt. Z dużym wysiłkiem powracają oni jednak do ograniczonej służby (wstawszy, chodzą po ulicy o lasce swej – w. 19). W takim wypadku czyniący zło nie będzie winny całkowicie świadomego grzechu i wobec tego nie zostanie potępiony na wtórą śmierć (nie będzie winien ten, który uderzył),