Epifaniczny tom 12 – rozdział 7 – str. 696
Przymioty i zastosowania Biblii
do pierwszych dyspensacji, a jak już wyjaśnialiśmy, werset ten pokazuje je wszystkie, a głównie należy do trzeciej z nich, powstałaby sprzeczność, ponieważ od upadku aż do naszych czasów wszystkie rzeczy nie zostały doprowadzone w jedną całość pod przywództwem Boga. Jeśli jednak tekst ten umieścimy przede wszystkim w trzeciej dyspensacji, wszystko staje się jasne. Albo gdybyśmy w Wieku Ewangelii umieścili te fragmenty, które traktują o rzeczywistej restytucji, napotkalibyśmy sprzeczności, prowadzące do wewnętrznych sprzeczności Biblii. Jeśli jednak umieścimy je w Wieku Tysiąclecia, Biblia okaże się w tym temacie wewnętrznie spójna. Albo gdybyśmy na poziomie doskonałej lub upadłej ludzkiej natury umieścili fragmenty dotyczące nieśmiertelności, która wyłącznie przynależy do poziomu Boskiej natury, Biblia stałaby się sprzeczna sama z sobą, ponieważ pokazuje ona, że tylko Boska natura ma nieśmiertelność (Jan 5:26; Rzym. 2:7; 1Tym. 6:16; 2Piotra 1:4), a więc nie posiada jej natura ludzka. Jeśli jednak umieścimy te fragmenty na Boskim poziomie, Biblia okazuje się wewnętrznie harmonijna. Prawidłowe dzielenie Słowa zharmonizuje każdy inny przypadek, w którym Biblia podejrzewana jest o wewnętrzną sprzeczność.
Taka harmonia Biblii widoczna jest między jej wersetami. Na przykład, słowa Pawła o tym, że jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę bez uczynków (Rzym. 3:19-5:1; Gal. 2:16-3:29) i słowa Jakuba, że jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę i uczynki (Jak. 2:14-26) uważane są za sprzeczne. Pozostają one jednak w harmonii, ponieważ traktują o dwóch różnych rodzajach usprawiedliwienia – usprawiedliwieniu tymczasowym i ożywionym. Usprawiedliwienie tymczasowe to akt Boga, przy pomocy którego, z uwagi na zasługę Chrystusa, przez jakiś czas Bóg traktuje pokutującego i wierzącego grzesznika tak, jak gdyby zasługa rzeczywiście została za niego i jemu przypisana, choć nie dochodzi do rzeczywistego przypisania jej za taką osobę i wobec niej. Innymi słowy, przez jakiś czas traktuje go tak, jak gdyby jego grzechy zostały rzeczywiście przebaczone, a on sam rzeczywiście przykryty sprawiedliwością Chrystusa, w wyniku czego przyjmuje go do społeczności