Epifaniczny tom 12 – rozdział 7 – str. 757

Przymioty i zastosowania Biblii

natomiast kalwinizm czyni to z punktu widzenia jego niedoceniania. Wielu zwolenników wolnej łaski czyni to jeszcze z innej perspektywy niedoceniania go. Większość błądzicieli albo całkowicie ignoruje, albo bardzo niekonsekwentnie w ograniczonym sensie przyjmuje niektóre z jego zarysów, odrzucając inne. Obietnice Przymierza Zakonu są przez niektórych błędnie traktowane jako gwarancja duchowego zbawienia, natomiast Nowe Przymierze jest bardzo ograniczane lub niewłaściwie odnoszone do Wieku Ewangelii zamiast do Wieku Tysiąclecia. Napomnienia Biblii wielokrotnie są błędnie stosowane i nauczane. Jakże często jesteśmy świadkami stosowania wobec świata napomnień, które dotyczą tylko Kościoła i vice versa. Są one często błędnie nauczane, np. słowa św. Pawła: „Gniewajcie się i nie grzeszcie”. Często są one pojmowane jako dwa napomnienia: jedno nakazujące gniewać się, a drugie nakazujące unikania grzechu, podczas gdy stanowią one jedno przykazanie mówiące o tym, że kiedy jesteśmy rozgniewani, powinniśmy wystrzegać się grzeszenia z tego powodu, ponieważ obok gniewu sprawiedliwego istnieje także gniew niesprawiedliwy.

      Liczne są też historyczne błędy atakujące historie Biblii. Na przykład wyżsi krytycy są tak sceptyczni, że wielu z ich przedstawicieli odmawia uznania historii Biblii za prawdziwe, jeśli nie zostaną one potwierdzone przez źródła świeckie. Sto lat temu większość z nich kwestionowała niemal każdą historię Biblii. Za mity uważali na przykład stworzenie człowieka w doskonałości, jego próbę i upadek. Potop był dla nich głupią historią, a Abraham, Izaak, Jakub i Józef – postaciami niehistorycznymi. Podobnie traktowali niewolę Izraela w Egipcie i jego wyzwolenie. To samo dotyczy niemal każdego innego wydarzenia Starego Testamentu. Podobnie traktowano wydarzenia z życia Jezusa, sprowadzając je do mitów. Jego śmierć była dla nich zwykłym omdleniem, a zmartwychwstanie ocuceniem się z tego stanu. Pięćdziesiątnica była dla nich produktem wyobraźni, a Dzieje Apostolskie – bajką. W międzyczasie jednak większość historii Starego Testamentu, dzięki znaleziskom archeologicznym, znalazła potwierdzenie w źródłach pozabiblijnych. Wyżsi krytycy zostali więc

poprzednia stronanastępna strona