Epifaniczny tom 12 – rozdział 5 – str. 514

Biblia jako Boskie Objawienie (dok.)

jest przez jej dwanaście konstelacji. Można powiedzieć, że Arabowie (niewątpliwie z powodu pochodzenia Arabów od Abrahama przez Ismaela) zachowali nazwy 48 gwiazdozbiorów znacznie bliżej obecnie zaginionych nazw hebrajskich niż Grecy czy Rzymianie, od których pochodzą współczesne nazwy. Nazwy, jakie nadali oni gwiazdom 48 konstelacji, rzucają silne światło na symboliczne znaczenia ich odpowiednich konstelacji. Wymieniliśmy tylko Polaris i gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy tworzące z nią linię prostą, ponieważ nasze ograniczone miejsce nie pozwala nam na ich omówienie. Rozważanie znamiennych zarysów Boskiego planu symbolizowanych w 48 konstelacjach kończymy krótkim opisem symbolicznego znaczenia Słońca, Księżyca i ośmiu planet widocznych z Ziemi, zawsze trzymających się w zodiaku. Jak wiemy, Słońce reprezentuje Nowy Testament jako poselstwo Ewangelii oraz Jezusa i Kościół jako jego ośrodek; Księżyc to Stary Testament jako podstawa Nowego Testamentu oraz Jezusa i Kościoła (Obj. 12:1). Z Ziemi widocznych jest osiem planet: Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i Pluton. Pierwszych siedem przedstawia siedmiu aniołów siedmiu zborów jako siedmiu pasterzy oraz siedmiu z ośmiu ich książąt. Ponieważ jest ośmiu książąt, ósma planeta, Pluton, reprezentuje ósmego księcia, będącego także częścią siódmego anioła (Mich. 5:5,6). Co niezwykłe, Pluton został po raz pierwszy odkryty w 1930 roku w czasie służby drugiego członka siódmego pasterza oraz drugiego z jego dwóch książąt. Słońce, Księżyc i osiem planet widocznych z Ziemi, jako szczególne obiekty przemieszczające się w zodiaku, symbolizują wyżej wspomniane pisma i osoby udzielające szczególnego światła na temat rzeczy symbolizowanych przez dwanaście konstelacji zodiaku i ich 36 dekanów.

       Dzięki naszej obecnej analizie dostrzegamy głębsze znaczenie Słońca, Księżyca i gwiazd (do których Biblia zalicza i planety) jako „znaków” oraz głębsze znaczenie drugiego wersetu

poprzednia stronanastępna strona