Epifaniczny tom 1 – rozdział 5 – str. 210

Drugorzędne Łaski Charakteru Boga

ponownie stwarzała ich jako nowe stworzenia do Boskiej natury. Podobnie działa w interesie Wielkiej Kompanii, by przygotować ją do zmiany natury. Młodocianych Godnych przygotowuje w taki sam ogólny sposób, jak czynił to w przypadku Starożytnych Godnych, by uczynić ich doskonałymi istotami ludzkimi na ziemi na czas Tysiąclecia. To twórcze dzieło dla tych czterech wybranych klas zakończy On na początku Tysiąclecia, doprowadzając ich do doskonałej egzystencji na ich trzech poziomach istnienia. Jednak jeśli chodzi o Starożytnych i Młodocianych Godnych, przy końcu Tysiąclecia doda ostatnie szlify do Swego twórczego dzieła w nich, podnosząc ich do egzystencji duchowej. W tych czterech wybranych klasach musi być wykonywane wiele stałej i różnorodnej pracy, by dostosować je do ostatecznego poziomu ich istnienia – w Tysiącleciu i po nim.

      Lecz to nie wszystko, jeśli chodzi o plan Boga dotyczący człowieka. Jest w nim jeszcze większy, choć mniej chwalebny zarys dotyczący nie wybranych. Twórczo dozwala On, by dotykało ich zło, tak aby doświadczalnie mogli poznać okropną naturę i przeraźliwe skutki grzechu. Aby do tego doprowadzić, dla stworzenia człowieka wybrał taki moment, by dostateczna ilość ludzi pojawiła się w czasie, gdy ziemia nie jest jeszcze przygotowana do podtrzymywania doskonałego życia, co daje upadłej ludzkości możliwość doświadczania zła. Jest to jednak tylko krokiem przygotowawczym do czegoś większego – doświadczenia ze sprawiedliwością, w czasie którego człowiek przechodzić będzie regenerację do doskonałości, dla którego to celu ziemia zostanie udoskonalona. Te dwa doświadczenia są jedynie dwoma zarysami procesu twórczego w odniesieniu do ludzkości, dzięki któremu powstanie doskonały rodzaj na wieki ilustrujący panowanie moralnego prawa. Natomiast ci, którzy nie zechcą poddać się temu twórczemu procesowi zgodnie z panowaniem moralnego prawa, zostaną na wieki zniszczeni. Podobna działalność cechuje Boga w odniesieniu do tych aniołów, którzy popadli

poprzednia stronanastępna strona