Epifaniczny tom 12 – rozdział 3 – str. 322
Biblia jako Boskie Objawienie (c.d.)
gdyż wyrok namiestnika oraz jego wykonanie podważyły i zniszczyły takie aspiracje jako bezużyteczne i nierealne.
W niekorzystnych warunkach, jakie powstały po śmierci Jezusa, źli i podstępni ludzi po prostu nie broniliby sprawy wyraźnie skazanej na niepowodzenie. Obrona taka może być logicznie wyjaśniona tylko na takiej podstawie, że Apostołowie byli dobrymi, uczciwymi i rozsądnymi ludźmi, niesamolubnie i rozumnie przekonanymi o prawdziwości swego poselstwa. Zwróćmy bowiem uwagę na to, że ich niesamolubne czyny, logika rozumowania oraz trzeźwość życia dowodzą, że nie byli fanatykami, lecz zdrowo myślącymi i prawymi ludźmi. Aby więc wyjaśnić, dlaczego opowiedzieli się po stronie Jezusa w okolicznościach, w jakich to uczynili, trzeba dopatrywać się innych motywów niż samolubnych, złych i podstępnych. A okoliczności te były następujące: Ich naród, pod kierunkiem swoich wodzów, wierzył, że Jezus był oszustem, bluźniercą i buntownikiem. Z coraz większą zawziętością prześladował on tych, którzy opowiadali się po stronie Jezusa, a także głosicieli i nawróconych tej wiary. Tracili oni swe ludzkie prawa i przywileje w odniesieniu do samych siebie i innych. Z powodu ogłaszanego poselstwa ich życie niemal w każdym przypadku było im odbierane gwałtem. Sprowadzało to na nich wszelkie niewygody, straty, rozczarowania, cierpienia, ubóstwo, prześladowania, niepopularność, niepokój. Pomimo tego ze świętymi sercami i jasnymi umysłami pozostawali uprzejmi, niesamolubni, wypierający się samych siebie i świata i ofiarniczo głoszący poselstwo prawdy, i to aż do śmierci. Przyjrzyjmy się przypadkowi Pawła. Zrezygnował ze swej wysokiej pozycji w judaizmie; dogłębnie poznał co to straty, ubóstwo, cierpienia, znój, tortury i męczeństwo, będąc jednym z najbystrzejszych umysłów i najbardziej miłujących serc, jakie kiedykolwiek zaszczyciło istotę ludzką jako narzędzie reprezentowania tego poselstwa. Jednak pomimo tych wszystkich niekorzystnych warunków ani on, ani nikt inny, nigdy nie porzucił swojej misji, żaden z nich nigdy nie wyrzekł się swojego świadectwa, żadnego z nich żadną łapówką nie można było skłonić do zawrócenia z tej drogi od czasu Pięćdziesiątnicy.