Epifaniczny tom 12 – rozdział 3 – str. 211
Biblia jako Boskie Objawienie (c.d.)
osobistego awansu zaproponowanego Mu przez Boga. Samokontrola Jezusa świeci jasnym blaskiem w Jego kontaktach z tymi, którzy szukali w Nim winy, z wrogami, z podłością ludzi, z którymi się stykał, oraz z wadami Jego uczniów. Jego cierpliwość, którego to słowa Biblia używa w znaczeniu wytrwałości, widoczna jest w tym, że żadna przeszkoda nie mogła go wprawić w zakłopotanie, żadna opozycja nie mogła Go pokonać, żadna trudność nie mogła doprowadzić Go do rezygnacji i żadna ilość ani moc przeciwników nie mogła skłonić Go do odstąpienia od realizacji celów. Nawet perspektywa końcowych cierpień nie mogła powstrzymać Go od kontynuowania misji, gdyż czytamy, że „zdecydował się nieodwołalnie iść do Jerozolimy”.
Jego pobożność była najwyższej jakości. Jej najpiękniejsze przejawy wystąpiły w Getsemane, gdzie działała ona w taki sposób, że uzyskała odpowiedź na Jego modlitwę, by zostać ocalonym od wtórej śmierci, gdyż to właśnie jej obawiał się w ogrodzie (Żyd. 5:7,8). Nie został On bowiem zachowany od śmierci na krzyżu, a nie mógł też umrzeć śmiercią Adamową, ponieważ nie odziedziczył jej ani jej wyroku. Pomimo obawy, jaką miał w ogrodzie, że być może nie wszystko wykonał dotąd doskonale lub być może nie będzie w stanie stawić doskonale czoła czekającemu Go ciężkiemu doświadczeniu, w wyniku czego nie powróciłby ze stanu śmierci, tzn. umarłby wtórą śmiercią, Jego pobożność, obowiązkowa miłość do Boga, pobudziła Go do przyjęcia kielicha, jaki nalewał Mu Ojciec: „nie moja wola, lecz twoja niech się stanie”. Dał w tym przykład pobożności, której nigdy nie dorówna żadne inne stworzenie Boga. Jego miłość braterska, obowiązkowa miłość do bliźniego, przejawiała się w tysiącach aktów dobroci, jakie okazywał biednym, chorym i strapionym. Jaki inny syn Adama okazał swym bliźnim taką dobroć? Jeśli chodzi o miłość bezinteresowną, w swej ocenie, jedności serca z dobrymi, we współczuciu i ofierze Jego miłość jest pod każdym względem niezwykła. Jego ocena pobudziła Go do „miłowania” młodego bogatego władcy za jego sprawiedliwość. Jego jedność serca z Bogiem wyrażała się w harmonii z Bogiem. Jego współczucie pobudzało Go do litości nad cierpiącymi i rozproszonymi