Epifaniczny tom 1 – rozdział 5 – str. 228
Drugorzędne Łaski Charakteru Boga
za nich, a oni sami mieli na nogach ciężkie przedmioty, zmuszanie do poddawania się uściskom urządzenia zwanego „całującą panną”, które było pokryte gwoździami do podków i ostrzami noży, które wchodziły w ciało wciskane w taką maszynę, oraz „miażdżącą panną”, wewnątrz której ofiary były w podobny sposób przebijane w trakcie zgniatania, stosowanie śrub na kciuk oraz „hiszpańskich butów” zrobionych z żelaza, przy czym te pierwsze miażdżyły kciuki przy paznokciach, a te drugie, ze stalowymi klinami wbijanymi młotem kowalskim między buty a nogi, bardzo szybko zamieniało stopy i nogi aż do kolan w miazgę, sadzanie na hiszpańskim ośle, którego ostry koniec wchodził w ciało, wieszanie ciężarów na rękach i stopach, wbijanie na pal, wyrywanie nóg przez wiązanie stóp długimi sznurami do dwóch koni, które następnie z wielkim pędem kierowano w przeciwnych kierunkach, przywiązywanie nago do szybkich koni, które ciągnęły ich po skalistym terenie aż do wydania ostatniego tchu, sadzanie nago okrakiem na wąskich przedmiotach i z ciężarami przywiązanymi do rąk i nóg, zrzucanie w przepaść na wystające poniżej włócznie, na których wisieli aż do śmierci, ścinanie głów, pozbawianie ciała członków i wnętrzności, palenie, topienie, wieszanie, palenie żywcem, torturowanie i mordowanie na oczach najbliższych krewnych, zniesławianie dzieci, wyjmowanie ich spod prawa i przepędzanie itp. Rzeczy te czyniono nie przez dzień, tydzień, miesiąc, rok, dziesięć lat czy przez wiek, lecz przez wiele stuleci.
Są to główne rzeczy, jakie czyniła wobec nich „święta” inkwizycja, lecz papiestwo stosowało także inne środki: podżegało królów i narody do wojny przeciwko ludowi Bożemu. Innocenty III, najpotężniejszy z papieży, obietnicą całkowitego odpustu wzbudził krucjatę 500.000 francuskich, włoskich i niemieckich żołnierzy przeciwko francuskim waldensom i albigensom. Dewastowali oni całe prowincje, mordując w Beziers 60.000 mężczyzn, kobiet i dzieci, nie wiele mniej w Lavaur, a pewnego dnia, po uczestniczeniu w porannej mszy