Epifaniczny tom 1 – rozdział 5 – str. 235
Drugorzędne Łaski Charakteru Boga
Bóg jako Źródło, Przedstawiciel i Zachowujący sprawiedliwość musi karać grzech, tak jak musi odczuwać wobec niego niezadowolenie i urazę. Jego sprawiedliwość jest niezachwiana i jako taka wymagająca. Dzięki niech jednak będą Mu za to, że działa również Jego miłość, która pod kierunkiem mądrości pozwoliła na to, by w zgodzie ze sprawiedliwością przestał On żywić niezadowolenie, urazę i chęć karania naszego grzechu. Nie powinniśmy sądzić, że używając przebaczenia, Bóg ignoruje nakazy sprawiedliwości. To uczyniłoby Go niesprawiedliwym, a takim On nie jest. Pozwala On raczej na pełne działanie zarówno Swej sprawiedliwości, jak i Swej miłości, w wyniku czego nie gwałcąc sprawiedliwości, przebacza w miłości. Prowadzi nas to do najbardziej zdumiewającego wyrazu miłości, jaki kiedykolwiek został objawiony i – o ile wiemy – najbardziej zdumiewającego wyrazu miłości, jaki kiedykolwiek będzie okazany: Bóg oddał Swego własnego umiłowanego i jednorodzonego Syna, by zadośćuczynił wyrokowi Jego własnego prawa wobec grzeszników, tak by mógł On pozostać sprawiedliwy, a jednocześnie przebaczyć im (Rzym.3:24-26). Nasz Pan Jezus w wierności Swego serca także sprostał wymogom sytuacji, biorąc za nas na Siebie wymagania sprawiedliwości za grzech świata, by w ten sposób odkupić nas spod wyroku sprawiedliwości i umożliwić Boskiej miłości przebaczenie nam w zgodzie z Jego sprawiedliwością (Rzym.5:6-11; 2 Kor.5:18-21). Chlubimy się tym i przez to uzyskujemy przebaczenie (Rzym.4:24-5:1). Widzimy więc, że przebaczając nam, Bóg nie staje się niesprawiedliwy. Skoro sprawiedliwie skazał grzesznika, nie mógł przebaczyć mu, chyba że ktoś zapłaciłby za niego Boskiej sprawiedliwości. Bóg Sam podjął tę ciężką ofiarę – oddanie Swego Syna na śmierć za wrogów; Jezus natomiast dobrowolnie wykonał ją, abyśmy mogli cieszyć się przebaczeniem Boga przez Chrystusa.
By cieszyć się takim przebaczeniem, musimy coś z siebie dać. Nie chodzi o to, że możemy sobie na nie zasłużyć, ponieważ jako potępieni jesteśmy całkowitymi bankrutami, nie