Epifaniczny tom 12 – rozdział 3 – str. 323

Biblia jako Boskie Objawienie (c.d.)

Ich pisma są najbardziej wzniosłe, logiczne, uszlachetniające i czyste; ich święte, niesamolubne i pobożne charaktery, ich podnosząca służba zapierania samego siebie i świata oraz niesplamione nauki, w całości zachowane w krytycznych próbach aż do śmierci, są pewnym dowodem tego, że byli oni dobrymi, inteligentnymi, rozsądnymi, trzeźwymi i praktycznymi ludźmi. Właśnie takie i tylko takie narzędzia mógł użyć Bóg do udzielenia objawienia, ponieważ jako tacy nie byli oni oszustami ani zwiedzionymi.

      W zasadzie te same uwagi dotyczą pisarzy Starego Testamentu. Według świadectwa proroków Starego Testamentu oraz Jezusa i Apostołów, autorem Pięcioksięgu był Mojżesz, przy czym jakiś prorok dołączył opis jego śmierci. Pięcioksiąg nie stwierdza tego jasno, ponieważ Mojżesz, najpokorniejszy z ludzi, miał prawdziwe zamiłowanie do anonimowości i ukrywał swoje autorstwo. Jednak fakt przyjęcia przez Izrael Zakonu z jego rąk, w czasie jego życia i przez cały czas później, można wyjaśnić tylko tym, że to on napisał Pięcioksiąg. Jego charakter z pewnością uczynił go godnym narzędziem do przekazania części Boskiego objawienia. Z ludzkiego punktu widzenia z łatwością i z powodzeniem mógł on wykorzystać swe stanowisko dla zapewnienia sobie i swojej rodzinie władzy, bogactw, zaszczytów, luksusu i wygód. Nie tylko jednak powstrzymał się od tego, lecz dobrowolnie uczynił siebie nadmiernie przepracowanym sługą całego narodu, a swym bezpośrednim potomkom dał niższe stanowisko niż potomkom Aarona: stanowiska Lewitów, nie kapłanów. Pod względem pięknych zarysów dobrego charakteru Mojżesz był jednym z najszlachetniejszych ludzi. A gdy spojrzymy na proroków, począwszy od Samuela, autora ksiąg Jozuego, Sędziów, Ruty i fragmentów 1 Samuela, a skończywszy na Malachiaszu, przekonamy się, że byli to ludzie bardzo przykładnego charakteru, świętego życia, zapierającej samego siebie służby, którzy z powodu swego urzędu znosili wielkie trudy, a w niektórych przypadkach spotykała ich męczeńska śmierć. Uwzględniając to wszystko, z pewnością posiadali oni takie charaktery i tylko takie charaktery, jakich mógł użyć Bóg

poprzednia stronanastępna strona