Epifaniczny tom 1 – rozdział 5 – str. 260

Drugorzędne Łaski Charakteru Boga

Ze swej natury należy do grona zalet prawdziwie poświęconego chrześcijanina.

      Tak jak w przypadku każdej innej dobrej zalety, jej najwyższym przykładem jest Bóg. Bóg jest bardzo szczodry w Swych uczuciach i czynach. Jego dobroczynność sprawia Mu radość z pomyślności innych. Nie ma w Nim zazdrości. Chciwość nie znajduje miejsca w Jego sercu; nie zabiega ani nie knuje intryg, by ściągnąć do Siebie potencjalne czy rzeczywiste korzyści innych. Nieuczciwa konkurencja nie cechuje Jego czynów. Jest wspaniałomyślny w najwyższym znaczeniu tego słowa oraz dobroczynny w najwyższym znaczeniu tej zalety. Ponieważ jako Stwórca Zachowujący posiada wszystkie rzeczy, zawsze daje i nigdy nie męczy się w Swej dobroczynności. Dostrzegamy to zarówno w naturze, jak i Jego łasce. Tak kieruje prawami przyrody, by niosły one błogosławieństwa tym, którzy będą ich właściwie używać. W całej naturze umieścił zasadę aktywnego działania w niesamolubnej służbie. Księżyc i gwiazdy dają światło na Jego polecenie, by prowadzić podróżnika, którego zaskoczyła noc. Sprawił On, by słońce dawało światło, ciepło, zdrowie i siłę człowiekowi i zwierzętom, rybom i ptactwu, gadom i owadom. Pory roku czyni Swymi sługami w udzielaniu dobra stworzeniom, a wszystkie one – choć na różne sposoby – wspólnie składają się na środki utrzymania. Sprawia, że woda wnosi swój wkład do wygody i utrzymania życia Jego stworzeń. Sprawia, że powietrze podtrzymuje ich życie, prądy morskie tworzą różne pożądane i pożyteczne zmiany klimatyczne: oceany, jeziora i rzeki ziemi ułatwiają człowiekowi handel i zaspokajają inne potrzeby. Gleba służy pożywieniem i ubiorem dla ich ciała; materiały budowlane ziemi zapewniają człowiekowi różnorodne budowle i domy; metale zaspokajają jego potrzeby praktyczne i artystyczne; siły natury służą bogactwu i wygodzie człowieka. We wnętrznościach ziemi zmagazynował bogactwo metali, drogocennych kamieni, węgla, gazu, ropy itp. dla wzbogacenia, wygody i utrzymania człowieka. Jej wody,

poprzednia stronanastępna strona