Epifaniczny tom 15 – rozdział 2 – str. 97

Chrystus: jego wąska droga

bezstronność oraz wierność [Autor pomija tu łaski miłosierdzia i szczerości, które w innych pismach zalicza do łask trzeciorzędnych. Szczerość wydaje się być uznana tutaj jako tożsama z otwartością, na co wskazuje opis ze str. 94 – przypis tł.]. Powstają one w wyniku łączenia się wyższych łask pierwszorzędnych z łaskami drugorzędnymi, a w kilku przypadkach z niektórymi łaskami trzeciorzędnymi. Jezus posiadał je wszystkie jako istota ludzka i, oczywiście, jako nowe stworzenie. Nie pozwalał im też pozostawać w stanie uśpienia, lecz utrzymywał je w pełnej aktywności, kiedykolwiek okoliczności wymagały ich użycia. Jego gorliwość w badaniu widać w postępowaniu na pustyni, a gorliwość w służbie – w energii, stałości i agresywności nauczania, kazania, podróżowania i uzdrawiania, a szczególnie w oczyszczeniu świątyni. Przejawiała się ona nawet w Jego próbach, pokusach, wytrwałości i cierpieniach. Zawsze widoczna była Jego cichość wobec Boga i prawdy. Praktykował oczywiście uległą cichość, ponieważ wszystkiego, co wiedział, nauczył się od Boga. Jego cichość wobec Biblii jako źródła prawdy przejawiała się w gorliwym jej badaniu i stanie uległości wobec niej. Przejawiał zawartą w cichości podatność na prowadzenie, chętnie poddając Swe motywy, myśli, słowa i czyny Bogu i Biblii, co czynił nie tylko w warunkach łatwych i przyjemnych, lecz także trudnych i niesprzyjających, tak jak zresztą napisano o Nim: „Jak baranek na zabicie wiedziony był i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, oniemiał, i nie otworzył ust swoich”! O tak, był cichym Barankiem Bożym! Ściśle związana z dwoma powyższymi łaskami trzeciorzędnymi była radość. Posiadał wielką miarę, doskonałą miarę radości. Był namaszczony olejkiem wesela ponad Swych braci. Radość ta częściowo wypływała z wielkich nadziei, jakie były przed Nim wystawione. Jednak głównym jej źródłem była jedność, szczególnie jedność miłości, w której znajdował się z Ojcem. Z radością pełnił Jego wolę i z radością rozmyślał o Jego Słowie. Cieszył Go każdy zarys Boskiego planu, a więc i ta jego część, która ukrywała Słowo przed mądrymi i roztropnymi, a objawiała je niemowlętom, ponieważ w swych charakterach posiadały one odpowiednią miarę pokory i cichości.

poprzednia stronanastępna strona