Epifaniczny tom 15 – rozdział 5 – str. 282
Chrystus: jego doświadczenia po-ludzkie
Apostołowie okazaliby się fałszywymi świadkami i kaznodziejami, członkowie Kościoła najbardziej nieszczęśliwymi ze wszystkich ludzi, wierni na zawsze umarłymi, a my wciąż pozostawalibyśmy w naszych grzechach! Naprawdę niemożliwe do opisania dramaty! Jakże cieszymy się, że nie są rzeczywistością! Jakże cieszymy się, że ich przeciwieństwa w niektórych przypadkach już są rzeczywistością, a w innych staną się nią w odpowiednim czasie. Oddajmy chwałę Bogu za wzbudzenie Jezusa z umarłych i wychwalajmy Chrystusa za to, że został wzbudzony od umarłych. Wysławiajmy Boga za to jedno z Jego głównych błogosławieństw i zawsze radujmy się w Nim i w Jego zmartwychwstałym Synu!
Rozważymy twierdzenie, że nasz Pan w zmartwychwstaniu odebrał Swoje człowieczeństwo, złożone w okupowej, ofiarniczej śmierci, a więc powraca w ciele. Liczne związane z tym kwestie zmuszają nas do krótkiego omówienia każdej z nich. Zanim odrzucimy sofizmaty używane przez błądzicieli usiłujących dowieść, że w zmartwychwstaniu odebrał On Swoje człowieczeństwo, na podstawie Biblii udowodnimy, że ani przy zmartwychwstaniu, ani w żadnym późniejszym okresie Jezus nie odebrał Swojego materialnego ciała. Dowody te są następujące: (1) Żadna istota ludzka nie widziała ani nie może zobaczyć uwielbionego ciała naszego Pana, które otrzymał przy zmartwychwstaniu. Zob. 1Tym. 6:16; por. Żyd. 1:3-5 oraz Dz.Ap. 13:33. Fragmenty te dowodzą, że nasz Pan właśnie w zmartwychwstaniu otrzymał Boskie ciało, odbicie Boskiej istoty. 1Tym. 6:16 – „którego [Jezusa w ciele zmartwychwstania] nie widział żaden z ludzi ani widzieć nie może” – dowodzi więc, że św. Paweł nie widział rzeczywistego zmartwychwstałego ciała naszego Pana, lecz jego reprezentację – wizję, jak sam to wyraża (Dz.Ap. 26:19). Biblijne wizje nigdy nie są rzeczywistością, lecz reprezentacją rzeczywistości. Jako wizję, reprezentację tego ciała, św. Paweł widział światło chwały wychodzące z tego ciała. Zanim jednak jego oczy zdołały przeniknąć przez to światło do ciała, z którego ono wychodziło, został oślepiony.