Epifaniczny tom 16 – rozdział 4 – str. 223
Pierwsze piekło Biblii
śmierci mówi się jako o rąbaniu kości aż do ust grobu, w wyniku czego rozpadają się na kawałki, niszczeją, jak rozpada się i niszczeje ścinane drzewo. Nie ma tutaj niczego popierającego pogląd, że szeol jest stanem mąk czy błogości. Pasuje tu tylko trzecia definicja.
Przyp. 1:10-12: „Synu mój, gdyby namawiali cię grzesznicy, nie przyzwalaj. Gdyby rzekli: Pójdź z nami, czyhajmy na krew, zasadźmy się na niewinnego bez przyczyny; pożremy ich żywcem jak grób i w całości jak zstępujących w dół”. Taki właśnie jest język morderców, którzy chcieliby szybko zniszczyć swe ofiary i stracić je z pola widzenia, tak jak stan śmierci pochłania i niszczy tych, którzy do niego wchodzą. Fragment ten niczym nie sugeruje ani męczarni, ani błogości szeolu. Użyta figura wyraźnie potwierdza trzecią definicję – nieświadomość, zapomnienie. Przyp. 30:15,16: „Trzy rzeczy są, które nie bywają nasycone, owszem, cztery, które nie mówią: dosyć. Grób [szeol] i żywot niepłodny, ziemia też nie bywa nasycona wodą, a ogień nie mówi: dosyć”. Szeol jako stan nieświadomości, zapomnienia, nigdy nie jest nasycony, ponieważ nigdy nie jest pełny: nie może być przepełniony, bo niszczy wszystkich, którzy do niego wchodzą.
W Pieśni.Sal. 8:6 czytamy: „Zazdrość okrutna jest jak grób [szeol]; węgle jej jak węgle ogniste i jak płomień gwałtowny”. Zazdrość w swym okrucieństwie niszczy szczęście tych, wobec których działa, a często niszczy nawet ich życie, tak jak szeol czyni to wobec tych, którzy do niego wchodzą. Kontynuując tę figurę, węgle zazdrości można porównać do przejawów zła klątwy, które prowadzą do szeolu. Są one węglami ognia, tzn. rzeczami niszczącymi, ponieważ ogień niszczy, a nie zachowuje. Wydaje się to wyraźnie wskazywać, że zgodnie z tym fragmentem szeol jest nieugiętym niszczycielem. Tak więc nie ma w nim ani żadnych mąk, ani żadnej szczęśliwości, a jedynie stan nieświadomości, z którego umarli zostaną wzbudzeni.