Epifaniczny tom 16 – rozdział 3 – str. 155
Światy i wieki Biblii – szczegóły (dok.)
korzystnym. Obecne warunki mają swój cel: (1) dają wybranym możliwość dowiedzenia wyjątkowego oddania dla prawdy i sprawiedliwości przez trzymanie się tej pierwszej i praktykowanie tej drugiej, pomimo zachęt do zła i przeszkód do prawości, przez co potwierdzają swoje kwalifikacje na wyzwolicieli ludzkości w harmonii z prawdą i sprawiedliwością; oraz (2) przekonują ludzkość o zupełnej szkodliwości i całkowitej niepraktyczności zła, umożliwiając doświadczenie jego istoty i okropnych skutków. Gdy jednak obydwa te cele zostaną zrealizowane – ten pierwszy przez przygotowanie władców Królestwa, a ten drugi przez wzbudzenie w ich przyszłych poddanych świadomości potrzeby pomocy ze strony Królestwa – Pan usunie obecne złe warunki i wprowadzi dobre warunki Tysiąclecia, by „każdemu, kto zechce” z upadłego rodzaju ludzkiego umożliwić skorzystanie z reformujących i podnoszących władz Królestwa. Ci, dla których obecne warunki są zbyt trudne, by w nich zwyciężyć i praktykować sprawiedliwość, przekonają się, że warunki Tysiąclecia będą wystarczająco łatwe, by z pożytkiem mogli je wykorzystać w swoich wysiłkach reformy.
Bardzo wymownie i pięknie opisuje prorok te łatwe, zachęcające i pomocne warunki: „Wtedy otworzą się oczy [umysłowo] ślepych, a uszy [religijnie] głuchych otworzone będą. Wtedy podskoczy [dokona wyraźnego postępu w sprawiedliwości] chromy [moralnie] jak jeleń, a język niemych [którzy teraz nie mogą opowiadać Boskiej prawdy] śpiewać będzie [opowiadać o wspaniałej harmonii prawdy]; albowiem wody [prawdy] na puszczy wypłyną, a potoki [Boskiego Słowa] na pustyniach. (…) I będzie tam droga bita [zbawienia], zwana drogą świętości. Nie będzie nią chodził nieczysty [ci, którzy nie zechcą się reformować]; będzie ona tylko dla tych [którzy zechcą się reformować]: pielgrzymów, którzy choć [nawet gdyby byli] głupi [w największej ignorancji w obecnym życiu] nie zbłądzą na niej. Nie będzie tam lwa [rozpusty, zdeprawowanej opinii publicznej ani degradujących instytucji], a okrutny zwierz [uciskające rządy, religie czy korporacje] nie