Epifaniczny tom 5 – rozdział 7 – str. 494
Dwa domy – zbudowane i wypróbowane
Najwyższy Kapłan Świata zaczął zajmować się utracjuszami koron jako klasą]. Musiało to jednak nastąpić po rozpoczęciu się ucisku, ponieważ wówczas ustało spładzanie z Ducha i pieczętowanie czół (Obj. 6:11; 7:3; Amos 9:13). Równolegle z prowadzeniem antytypicznego Kozła do Bramy miało miejsce prowadzenie jego nowych stworzeń od antytypicznego Złotego Ołtarza, Stołu i Świecznika do antytypicznej pierwszej Zasłony. Równolegle z wyprowadzaniem antytypicznego Kozła poza Bramę Dziedzińca odbywało się wyprowadzanie jego nowych stworzeń na zewnątrz pierwszej Zasłony, na Dziedziniec, jako Lewitów Epifanii. Dowodzi to, że zajmowanie się Wielką Kompanią jako taką nastąpiło dopiero po rozpoczęciu się ucisku.
(23) Potwierdzeniem tego jest kolejna okoliczność. W obrazie Przybytku na Wiek Ewangelii nie ma miejsca dla Wielkiej Kompanii jako klasy. Skoro tak, wynika z tego, że w czasie tego Wieku taka klasa nie istniała. Twierdzenie to jest oczywiście prawdziwe, ponieważ Obozem Wieku Ewangelii był świat – nominalny lud Boży; jego Dziedzińcem byli usprawiedliwieni z wiary; a jego Świątnicą były nowe stworzenia jako Kapłani. W obrazie Wieku Ewangelii nie było więc miejsca dla Wielkiej Kompanii. W Wieku Ewangelii nie było więc Wielkiej Kompanii jako takiej, chociaż przez cały ten Wiek byli oczywiście poszczególni utracjusze koron. Musieli być oni zatem uznawani przez Pana za Kapłanów i członków Ciała Chrystusa. Wielka Kompania jako klasa należy więc do Epifanii jako czasu zajmowania się nią, tzn. wtedy Bóg po raz pierwszy zaczął zajmować się utracjuszami koron jako klasą odrębną i różną od Maluczkiego Stadka. Musimy pamiętać o tym fakcie, aby zrozumieć chronologiczne tło naszych obydwu przypowieści. W czasie budowania wszyscy budowniczowie przez pewien czas z konieczności zachowywali korony, ponieważ Bóg odbierał korony dopiero po uprzednim pełnym nieskwapliwości zajęciu się częściowo niewiernymi nowymi stworzeniami.