Epifaniczny tom 5 – rozdział 7 – str. 501
Dwa domy – zbudowane i wypróbowane
czego bardzo często uważają, że potwierdzane prawdy paruzyjne są jakimś nowym wynalazkiem autora.
(29) Dla innych analityczne, logiczne i szczegółowe potwierdzanie prawdy paruzyjnej jest ciężką próbą, ponieważ z powodu braku pracowitości i wytrwałości nie mają oni chęci badać wystarczająco wnikliwie i długo, by uzyskać właściwy wgląd w nią, często będąc nawet zbyt leniwymi, by sprawdzić liczne wersety cytowane na potwierdzenie. Dla niektórych ciężką próbą w związku z potwierdzaniem prawdy paruzyjnej jest po prostu to, że ich wodzowie jej zaprzeczają, a oni ufają swym wodzom. Dla niektórych ciężką próbą jest bogactwo typów i proroctw, wyjaśnianych jako dalsze dowody prawdy paruzyjnej. Niektórzy potykają się z powodu długości odnośnych artykułów, ponieważ nie dostrzegają licznych szczegółów, jakie Biblia podaje na temat takich prawd i jakie Bóg pragnie, by Jego wierny lud poznawał (Rzym. 15:4), w miarę jak stają się one na czasie. Dla wielu ciężką próbą jest niepopularność Teraźniejszej Prawdy, w której głównie odbywa się takie potwierdzanie prawdy paruzyjnej. Dla niektórych wystarczającym powodem rozdrażnienia jest widok tego czasopisma, niczym czerwona płachta dla byka. Niektórzy potykają się, ponieważ obrońcy prawdy paruzyjnej nie „świadczą o poselstwie królestwa światu”, sądząc, że jest to pewnym dowodem wyłącznego używania przez Boga tych, którzy to czynią. Nie rozumieją, że począwszy od roku 1917 stało się to zadaniem Wielkiej Kompanii i że od tego czasu Bóg przydzielił Kapłanom zadanie zajmowania się Kozłem Azazela. Dla innych poważną próbą jest fakt, że tak niewielu stanowczo stoi za prawdą paruzyjną, podczas gdy większość ludu Pana tego nie czyni. Inni są próbowani tą ulewą prawdy paruzyjnej, ponieważ miłują i usiłują utrzymać społeczność z wieloma z tych, którzy w większym lub mniejszym stopniu odrzucają taką prawdę. Ta ulewa prawdy paruzyjnej próbuje też wszystkich z punktu widzenia, czy przyjęli ją z miłości do niej czy też z innego powodu. Widzimy więc, że potwierdzanie