Epifaniczny tom 5 – rozdział 7 – str. 527
Dwa domy – zbudowane i wypróbowane
Opracował więc haniebne szczegóły wszystkich knowań niezbędnych do zwiedzenia lub zastraszenia innych po to, by udzielili mu wyłącznej władzy zarządzającej i wykonawczej we wszystkich biznesowych i innych sprawach Towarzystwa. Stojąc przed ofertą przysposobienia na urząd prezesa Towarzystwa, natychmiast zrezygnowaliśmy z tej propozycji i – okazując większe uznanie dla JFR – udzieliliśmy mu poparcia do tego urzędu zamiast sobie i cieszyliśmy się z jego wyboru.
(57) Gdy dowiedzieliśmy się, że Pan udzielił nam urzędu wodza pracy kapłańskiej, zarówno jako nauczyciela, jak i wykonawcy (chociaż w tamtym czasie błędnie rozumieliśmy nazwę tego urzędu), powiedzieliśmy mu o tym, w szczerości naszego serca wierząc, że tak samo będzie cieszył się z naszego przywileju, jak my cieszyliśmy się z jego. Stojąc przed możliwością okazania wspaniałomyślności lub zazdrości, nie będąc w stanie znieść rzekomego rywala, umyślnie, nikczemnie i kłamliwie, przed całym Kościołem zamordował nas – tego, o którym twierdził, że miłował ponad wszystkich innych pielgrzymów, a uczynił to po to, by mieć pierwszeństwo. Stojąc przed możliwością poddania się Zarządowi Towarzystwa, co powinien był uczynić, lub bezprawnego usunięcia przeciwstawiającej się większości, wybrał to drugie, by móc utrzymać nieuczciwie zdobytą władzę, nawet jeśli oznaczało to podzielenie Kościoła. Stojąc przed możliwością przeciwstawienia się takiej uzurpacji, z perspektywą utraty wielu rzeczy, które były dla nas drogie, lub cichego poddania się jej za cenę wysokiego stanowiska w Towarzystwie, my odważnie stanęliśmy po stronie prawdy i ponieśliśmy wielkie straty. Z tych próbujących pokus nadeszła jednak od Pana wyraźna manifestacja, że struktura wiary i charakteru JFR była zbudowana na Chrystusie jako na piasku, co potwierdziły późniejsze wydarzenia.
(58) W formie nagrody nieco później Pan pozwolił nam zrozumieć, że podział z roku 1917 był rozdzieleniem antytypicznego Eliasza i Elizeusza. Stało się to wtedy, gdy tak zwana