Epifaniczny tom 5 – rozdział 7 – str. 529
Dwa domy – zbudowane i wypróbowane
(59) Tych kilka przykładów ilustruje niektóre przypadki podmuchów wiatrów. Każdy budowniczy w swoim własnym przypadku może zbadać wielorakie ich działanie i wyciągnąć z tego właściwe lekcje. Domowi zbudowanemu na opoce wiatry nie wyrządzają żadnej szkody. Czasami poszarpią jego drzwiami i oknami i nawet nieco nim potrząsną, lecz ostatecznie pozostawiają go nietkniętym. Inne jest jednak ich działanie na dom zbudowany na piasku. Zauważyliśmy już, w jaki sposób deszcz niszczył jego sufity, ściany, podłogi i meble, a także jak częściowo napełniały go powodzie, podmywając jego piaskowy fundament i znosząc go z jego właściwego miejsca, kołysząc nim na obydwie strony, puszczając go w ruch wirowy, przewracając go wielokrotnie i podrzucając nim, aż zaczął drżeć i pękać. Ten dom, tak dotkliwie nękany i osłabiany, zostaje w końcu zaatakowany przez wiatry, których wielokrotne podmuchy i uderzenia w końcu rozbijają ten dom i obracają w ruinę, która rozrzucona, unosi się na falach powodzi. Mieszkaniec trafia do wody, bezlitośnie dręczony przez deszcz, fale i wiatry. Na szczęście chwyta się krokwi – jakiejś swojej dobrej cechy, która opatrznościowo dryfuje w jego zasięgu. Trzyma się jej z całych sił. Jej wielokrotne koziołkowanie często wciąga go jednak pod wodę. W miarę powolnego upływu czasu dryfuje bez celu wraz z nurtem – raz pod, raz nad wodą. Jego siły są bliskie wyczerpania. Wydaje się, że już dłużej nie jest w stanie trzymać się krokwi. Gdy z niej spada, jego stopy dotykają ziemi, dzięki czemu czuje, że niedaleko jest ląd. Otrzymując łaskę od Pana i zbierając wszystkie pozostałe siły, mozolnie kieruje się w stronę brzegu i jego życie zostaje zachowane, lecz wszystko inne stracone! Czy jesteśmy tacy jak on, czy tacy jak ten, który budował na opoce? Jacy jesteśmy? Jak pewne jest nadejście jutra, tak pewne jest, że czas oraz deszcz, powodzie i wiatry objawią, jacy jesteśmy.