Epifaniczny tom 5 – rozdział 5 – str. 310
Osiem małych i dużych znamiennych dni
z roku 1924 został przez jego wykonawców i powierników przedstawiony do zatwierdzenia. Zgodnie z oczekiwaniami, od urzędnika w biurze rejestracji testamentów dowiedzieliśmy się wtedy, że istnieje późniejszy testament. Wnieśliśmy sprzeciw przeciwko zatwierdzeniu tego nowego testamentu, co naturalnie doprowadziło do konieczności przesłuchania stron w sprawie obydwu testamentów. Przesłuchanie to odbyło się przed zastępcą rejestratora testamentów. Z powodu różnych przeszkadzających okoliczności do przesłuchania doszło dopiero 22 marca 1928 roku, kiedy to druga strona przedstawiła swoje stanowisko. Wtedy nastąpiło odroczenie aż do 18 kwietnia, kiedy to nasza strona przedstawiła swoje stanowisko. Doszło do kolejnego odroczenia, aż do 24 kwietnia, kiedy to złożone zostało ostateczne, tj. obalające świadectwo obydwu stron. Nie wliczając do zdrady przesłuchań z 18 i 24 kwietnia, które są antytypem sceny z Jana 18:4-8, i przyjmując za zdradę czyny szwagierki i jej lewickich zwolenników w ich przedstawicielach przed zastępcą rejestratora od godziny 10 rano w dniu 22 marca do godziny 10 rano w dniu 18 kwietnia (wszystkie te akty były wówczas przed nim i do rozważenia przez niego, aż do nadejścia naszej odpowiedzi o godzinie 10 rano w dniu 18 kwietnia), czas zakończenia wieczerzy Pańskiej w Filadelfii, tj. godzina 22 w dniu 4 kwietnia, znajdował się dokładnie w połowie między początkiem pierwszego przesłuchania po godzinie 10 rano w dniu 22 marca, kiedy rozpoczęła się zdrada, a początkiem drugiego przesłuchania o godzinie 10 rano w dniu 18 kwietnia, kiedy zakończyły się zdradzieckie akty, a duży Jezus został wezwany do zabrania głosu w kwestii zdradzieckiego aktu (Jana 18:4-8). Pokazuje to, że zakończona wieczerza paschalna była punktem czasu dokładnie w połowie zdradzieckiego aktu, co potwierdza dokładność wypełnienia się naszej zapowiedzi dotyczącej Paschy 1928 roku. Po rozpoczęciu się pierwszego przesłuchania dowiedzieliśmy się, że pan, który rozpoznawał tę sprawę, był rzymsko-katolikiem. Dowiedzieliśmy się także, że szwagierka ta była wspierana w swym postępowaniu przez innych Lewitów Amramitów, którzy także byli gotowi pomagać jej swym świadectwem. Powyższy bieg