Epifaniczny tom 5 – rozdział 5 – str. 336
Osiem małych i dużych znamiennych dni
(80) Ponieważ nie nadchodziła żadna informacja, a my musieliśmy wyjechać, powiedzieliśmy siostrze Johnson o naszym głębokim niepokoju, prosząc ją, by natychmiast zawiadomiła nas o każdej informacji z Waszyngtonu dotyczącej zablokowania naszej pracy. W dniu 15 czerwca przybyliśmy do Wielkiej Brytanii, gdzie aż do chwili wyjazdu do Norwegii 24 czerwca każdego dnia udawaliśmy się do urzędu pocztowego w każdym miejscu, w którym byliśmy, niecierpliwie oczekując na jakieś informacje. W każdym liście, jaki pisaliśmy do domu, z troską pytaliśmy o stosowne informacje. Po przybyciu do Bergen, w Norwegii, w niedzielę 25 czerwca musieliśmy czekać na otworzenie urzędu pocztowego do następnego dnia. Nasze pragnienie uzyskania stosownej informacji było już wtedy bardzo silne, lecz nie zostało zaspokojone w Bergen, gdzie w poniedziałek i wtorek często odwiedzaliśmy urząd pocztowy. Do Oslo dotarliśmy 28 czerwca, zaledwie 2 dni przed końcem godziny dziewiątej, co jeszcze bardziej wzmogło nasze ogromne pragnienie uzyskania pożądanej informacji. Natychmiast udaliśmy się do urzędu pocztowego, gdzie czekał na nas list od naszego sekretarza. Zawierał on wycinki z gazet, wśród których były i takie, które dowodziły, iż w dniu 14 czerwca Kongres zakończył prace nad ustawami, które dawały naszemu prezydentowi niemal dyktatorskie władze, i że podpisał on je 15 czerwca. W nadaniu takich władz, które później mogły być wykorzystane do zablokowania naszej pracy publicznej, natychmiast dostrzegliśmy początek końca naszej pracy publicznej – śmierć dużego Jezusa. To trawiące pragnienie uzyskania odnośnej informacji było naszym udziałem w pragnieniu dużego Jezusa. Wielu braci w Europie, a później i w Ameryce opowiadało nam o podobnym pragnieniu pozyskania tej samej informacji. Taki był antytyp pragnienia Jezusa w czasie godziny dziewiątej.
(81) Jaki był antytyp piątego zdania na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” Jego antytypem było odczucie opuszczenia przez Boga, jakie wówczas odczuwali Kapłani. Także i w tym przypadku podamy nasz udział w tym antytypicznym doświadczeniu, jako ilustrujący wszystkich. Będąc w stanie wyczekiwania na nadejście wiadomości z Ameryki odnośnie