Epifaniczny tom 5 – rozdział 2 – str. 124

Wezwania – przesiewania – broń ku zabijaniu

wynikiem faktu, że te kilka miesięcy były początkiem wezwania i przesiewania z godziny jedenastej, od lutego 1908 do czerwca 1911 roku. Ten chronologiczny układ wydarzeń jest jednoznacznym dowodem, że błędnie zinterpretował on chronologię przypowieści, co obala jego pogląd.

      (39) W czwartym wezwaniu, tj. tym z godziny dziewiątej, Pan w dalszym ciągu używał wcześniej istniejących środków, tzn. Strażnicy, wielu starych traktatów, pielgrzymów i kolporterów, lecz to wezwanie wystosował szczególnie przez ochotników, którzy oczywiście już wcześniej wykonywali pewne zadania, lecz zdecydowanie nie na tak dużą skalę. W roku 1901 rozpoczęli oni szeroką dystrybucję „Strażnicy o piekle”. Rok później szeroko rozpowszechniano „Powrót naszego Pana” oraz „Strażnice o Paruzji, Epifanii i Apokalipsie”. Ich rozpowszechnianie odbywało się głównie w drzwiach do kościołów. Częścią tego wezwania była debata z dr. Eatonem, zarówno ustnie, jak i drukiem, a także praca ochotnicza będąca wynikiem tej debaty. Dzięki tym środkom zainteresowano wiele osób i przyprowadzono je do zborów. Wiele zborów podwoiło swoją liczebność. Mamy więc dobrze zdefiniowane wezwanie, które w dziewiątej godzinie (od czerwca 1901 do października 1904 roku) przyprowadziło do winnicy wielu nowych pracowników.

      (40) Jak należało się spodziewać, wezwaniu temu towarzyszyło duże przesiewanie, przedstawione w typie i antytypie słowami Pawła: „Ani nie kuśmy [w ‘końcach Wieków’] Chrystusa, jak niektórzy z nich [w typie] kusili i od wężów poginęli” (1Kor. 10:9, KJV, BG; 4Moj. 21:4-6). Edomici odmówili Izraelitom pozwolenia na przejście przez Edom jako krótszą drogę do Palestyny, więc musieli oni okrążać Edom, a ponieważ marsz był mozolny, wielu kusiło Mojżesza, typ Chrystusa, obwiniając go za swój los i dokuczając mu. Za karę pokąsały ich ogniste węże. Edom jest typem chrześcijaństwa. Lud Pana próbował dostać się do antytypicznego Kanaanu drogą na skróty autostradami chrześcijaństwa, pragnąc pełnej wolności od prześladowań. Nominalny lud

poprzednia stronanastępna strona