Epifaniczny tom 5 – rozdział 2 – str. 137

Wezwania – przesiewania – broń ku zabijaniu

z Anglii, ostrzegaliśmy J.F. Rutherforda, że w Anglii trwa szóste przesiewanie z Ezech. 9. Szóste przesiewanie, jak wszystkie pozostałe, rozpoczęło się wśród poświęconych, następnie przeszło na usprawiedliwionych, a zakończy się wśród zwykłych wyznaniowych chrześcijan, którzy nie posiadają prawdziwej wiary w Pana, i to jako ich Zbawiciela. Stwierdzamy zatem, że we wszystkich sześciu przesiewaniach prawdziwe są słowa, że „sąd musi rozpocząć się od domu Bożego” (1Piotra 4:17; Ezech. 9:6).

      (61) Szóste przesiewanie posiada jednak cechę nieznaną żadnemu innemu. Wszystkie pozostałe wprowadzały wyraźny podział między tymi, którzy zachowywali Ducha Świętego, a tymi, którzy go tracili. Obecne przesiewanie natomiast głównie uwidacznia się rozdzielaniem Kapłanów od Lewitów, przy czym jedni i drudzy zachowują Ducha Świętego. I właśnie tego powinniśmy oczekiwać w okresie Epifanii (Mal. 3:2, 3; Mat. 7:24-27; 1Kor. 3:12-15; 4:5; 2Tym. 4:1). Uważamy też, że obecne przesiewanie potrwa jeszcze kilka lat i że dopiero jakiś czas potem Wielka Kompania uzna siebie za taką.

      (62) Jakże wspaniała jest harmonia naszych tekstów! Łącząc się w jedno, w jakże charakterystyczny sposób objawiają one uprzednią wiedzę Jehowy odnośnie naszych znamiennych czasów! Jak bardzo teksty te napominają nas, byśmy czuwali, modlili się, zachowywali siebie w miłości Boga oraz w oczekiwaniu na miłosierdzie Chrystusa do wiecznego życia; byśmy byli pokorni w ocenie siebie, ufni w Panu i wolni od wszelkich bożków samolubstwa, światowości, błędu i grzechu! Jak zwracaliśmy uwagę na te napomnienia w przeszłości? Jak zwracamy na nie uwagę obecnie? Czy jesteśmy rewolucjonistami lub ich stronniczymi zwolennikami, czy też ich przeciwnikami – kim jesteśmy? Zbadajmy siebie pod kątem naszego stanowiska w odniesieniu do szóstego przesiewania, które wciąż nas doświadcza! „Kto będzie mógł ostać się, gdy On się ukaże [gdy objawi On cały Swój lud, tj. w Epifanii; Mal. 3:2]?”

poprzednia stronanastępna strona