Epifaniczny tom 17 – rozdział 8 – str. 225
Sposób powrotu naszego Pana
po prostu rozkładał te ciała. Wiemy, że tak jest, ponieważ nie ukazał się dwa razy w tym samym ciele, przynajmniej w pierwszych etapach różnych przypadków ukazywania się po zmartwychwstaniu. Myśl tę potwierdza jeszcze inna okoliczność: ubrania, w jakich się pojawiał. Skąd Jezus brał ubrania, w których ukazywał się po zmartwychwstaniu? Wiemy, że w czasie ukrzyżowania żołnierze zabrali Jego własne szaty (Mat. 27:35) i że przy zmartwychwstaniu pozostawił w grobie te, w których był pochowany (Jan 20:5). Najwyraźniej Jezus stwarzał ubrania, jakie nosił przy tych różnych objawieniach, ukazując się Marii w stroju ogrodnika, dwóm uczniom w drodze do Emmaus w stroju podróżnego itp. Skoro stwarzał różne ubrania dla różnych przypadków ukazywania się, jest oczywiste, że to samo czynił z różnymi ciałami, w jakich pokazywał się uczniom.
Marii Magdalenie najpierw ukazał się jako ogrodnik i nie został przez nią rozpoznany, dopóki nie dokonał pewnych zmian w tonie głosu, i prawdopodobnie w ciele, w jakim się ukazał (Jan 20:14-18). Dwóm uczniom w drodze do Emmaus (Łuk. 24:13-31) pokazał się jako nieznajomy i podróżnik, a według świadectwa Marka, w innym kształcie (Mar. 16:12). Nie rozpoznali Go też wtedy, gdy rozmawiał z nimi przez kilka godzin, dopóki w czasie łamania chleba prawdopodobnie nie dokonał pewnych zmian Swego wyglądu, by umożliwić im rozpoznanie Siebie, gdyż wcześniej ich oczy były „zatrzymane”, ponieważ wcześniej był On „w innym kształcie”.
Dziesięciu apostołom w górnym pokoju ukazał się On (pomimo drzwi zamkniętych na klucz, co jednak nie stanowiło przeszkody dla istoty duchowej, ponieważ jako istota duchowa wszedł On do pokoju) w postaci innej od tej, którą znali; w przeciwnym razie nie wzięliby Go za ducha (Łuk. 24:37). Gdyby byli mniej podekscytowani, nie wzięliby materialnego ciała składającego się z mięsa i kości, które widzieli, za ducha,