Epifaniczny tom 17 – rozdział 6 – str. 136
Czy jest nadzieja dla kogokolwiek z nie zbawionych zmarłych?
dosięgnąć kogokolwiek dopiero w dniu zesłania Ducha Świętego, pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu. W ten sposób odpowiedzieliśmy na część pierwszego pytania.
Teraz odpowiemy na pozostałe aspekty pierwszego pytania i na całe drugie pytanie: Dlaczego korzyści ze śmierci Chrystusa są tak odwlekane dla całego rodzaju ludzkiego? Dlaczego nie dosięgły wszystkich w dniu zesłania Ducha Świętego? Jest niewątpliwie prawdą, że ogromna większość ludzi umiera nie tylko nie skorzystawszy ze śmierci Chrystusa, ale nawet nie mając ku temu żadnej sposobności, gdyż nigdy o takich korzyściach nie słyszała. Jest także prawdą, że stosunkowo niewielu otrzymało dotychczas te korzyści. Fakty te budzą w szczerym, myślącym umyśle badacza pytania, które obecnie rozważamy. Podajemy kilka powodów tej długiej zwłoki w zastosowaniu zasługi Chrystusa za cały świat: (1) Głównym powodem jest to, że Bóg dla mądrych i wzniosłych celów nie chciał, aby w Wieku Ewangelii korzyści te stały się udziałem każdego człowieka, lecz by raczej były ograniczone do klasy wiary – wybrańców, gdyż oni są jedynymi, którzy mogli być zbawieni w trudnych warunkach wieku wiary. Jedynie ich stać było na niezbędną wiarę wymaganą w warunkach tego wieku. Dlatego Bóg w Swym miłosierdziu pozostawia innych w niedowiarstwie, dopóki nie skompletuje klasy wybrańców, potrzebujących ćwiczenia wiary w obecnych warunkach w celu odpowiedniego przygotowania ich do funkcji błogosławienia nie wybranych sprzyjającymi sposobnościami zdobycia zbawienia w restytucji Wieku Tysiąclecia (Rzym. 11:30-32). (2) Gdyby korzyści ze śmierci Chrystusa zostały w wieku wiary zastosowane wobec klasy niewiary, wszyscy oni byliby na wieki straceni, gdyż brakuje im wiary niezbędnej do zwycięstwa w trudnych warunkach tego wieku (2Tes. 3:2; Żyd. 11:6). (3) Jehowa łaskawie dozwala klasie niewiary przechodzić obecnie doświadczenie ze złem, które w porównaniu z doświadczeniem z dobrem,