Epifaniczny tom 8 – rozdział 7 – str. 424

Ofiary Książąt Wieku Ewangelii – dok.

i dokładnego przygotowania naukowego uczyniły jego publikacje na temat tych tekstów prawdziwą klasyką. Chociaż przywódcy unitarian byli pogardzani, z powodu nacisku, jaki kładli na miłość do Boga i człowieka, w swych polemikach byli bardzo grzeczni i łagodni. Było to prawdą do takiego stopnia, że w kontraście do szorstkości swych zwykłych „ortodoksyjnych” oponentów byli bardzo ujmujący. Uczony i szanowany arcybiskup Tillotson z Kościoła anglikańskiego powiedział o nich: „By oddać słuszność pisarzom po tamtej stronie, muszę przyznać, że z reguły są oni wzorem uczciwego sposobu prowadzenia dyskusji i debat w sprawach religii, bez uniesień czy nieprzyzwoitych uwag pod adresem oponentów. Zwykle dowodzą swoich racji ze spokojem i powagą, bez namiętności i wybuchowości, jak przystoi doniosłej i poważnej dyskusji; najczęściej ich argumentacja jest ścisła i klarowna, nacechowana niezwykłą ostrożnością i rozwagą, a także zręcznością i przyzwoitością, a jednocześnie odpowiednią bystrością i wnikliwością oraz wielką delikatnością i nielicznymi mocnymi słowami; zalety te należy pochwalać wszędzie tam, gdzie występują, nawet u przeciwnika; są one godne naśladowania przez nas”. Dalej stwierdza, że w porównaniu z nimi większość polemistów to niedołęgi i partacze; że nie brakowało im logiki, bystrości i wyczucia, ale brakowało dobrej sprawy. Jest to znaczący komplement z ust teologicznego oponenta, jakim był arcybiskup Tillotson.

      (47) U większości przywódców unitarian zawsze obecny był duch pokrewny wyższemu krytycyzmowi. Wielu z nich odrzuca preegzystencję naszego Pana jako osoby; wielu zaprzecza Jego narodzeniu się z dziewicy utrzymując, że Jego ojcem był Józef lub jakiś inny mężczyzna. Wydaje się, że wszyscy oni odrzucają okup jako równoważną cenę dla wykupienia rodzaju ludzkiego. Mówiliśmy już, że zaprzeczają konieczności zaspokojenia sprawiedliwości przez równoważną cenę. Ich stosunek do Pisma Świętego także jest typowy dla niewiary.

poprzednia stronanastępna strona