Epifaniczny tom 1 – rozdział 1 – str. 23

Istnienie Boga

      „To, jak niewiele wiemy o ostatecznej naturze rzeczy, jest znamiennie pokazane w zmianach naszych pogladów, jakie nastąpiły w okresie minionych trzydziestu lat. Gdy w roku 1893 rozpoczynałem moją pracę dyplomową, byliśmy pewni, że fizyczne podstawy świata są zbudowane z około 70 niezmiennych i niezniszczalnych pierwiastków. Czyniliśmy także wyraźne rozróżnienie między fizyką materii a fizyką eteru. Wierzyliśmy w zachowanie energii, zachowanie masy oraz w zachowanie pędu. Dokładnie wiedzieliśmy, w jaki sposób przy pomocy tych zasad poruszał się wszechświat. Teraz jednak jesteśmy tego o wiele mniej pewni niż wtedy. W 1895 roku pojawiły się promienie X jako absolutnie nowe zjawisko, a potem przyszła radioaktywność, która pokazała nam, że 'pierwiastki’ wcale nie są ostatecznymi rzeczami, że atomy stale podlegają zmianom i że nie są niezniszczalne. Teraz wydaje się, że prawa elektromagnetyczne nie mają zastosowania w interakcji elektronów wewnątrz atomów. Einstein doszedł do wniosku, że masa i energia to terminy wymienne, i teraz wszyscy zgadzamy się, że wcześniejsze rozróżnienie między zjawiskami materialnymi, elektrycznymi i eterowymi musi być odrzucone. Jestem zatem bardzo ostrożny w twierdzeniu, że nasze obecne naukowe pojęcia i hipotezy będą trwały wiecznie, a jeszcze bardziej ostrożny jestem w czynieniu dogmatycznych stwierdzeń za lub przeciw na polu religii, polu – które jak się zgodnie uważa – leży poza regionem, w którym możliwa jest wiedza intelektualna.

      „Tyle mogę na pewno stwierdzić: mianowicie, że nie ma żadnej naukowej podstawy do odrzucenia religii. W mojej ocenie nie ma też żadnego powodu dla konfliktu między nauką a religią, ponieważ ich pola są całkowicie różne. Ludzie, którzy bardzo niewiele wiedzą o nauce, oraz ludzie, którzy bardzo niewiele wiedzą o religii, rzeczywiście wdają się w kłótnie, a przyglądający się temu sądzą, że między nauką a religią istnieje konflikt, podczas gdy konflikt istnieje tylko między dwoma różnymi rodzajami ignorancji. Pierwszy

poprzednia stronanastępna strona