Epifaniczny tom 8 – rozdział 6 – str. 358

Ofiary Książąt Wieku Ewangelii – cd.

Udawał się w podróże do ludzi i miejsc, gdzie – jak sądził – mógł otrzymać pomoc, lecz wśród ludzi nie znalazł pomocników. Wtedy spróbował samotności i wędrownego życia. Jako lekarstwo niektórzy doradzali mu małżeństwo, inni – wstąpienie do armii parlamentu przeciwko Karolowi I, proponując mu stopień kapitana w piechocie. Pewien stary ksiądz „zalecił mu zażywać tytoniu i śpiewać Psalmy, a inny polecił mu medykamenty i puszczanie krwi”. W roku 1647, po wielu latach niepewności, mówi: „Usłyszałem głos, który powiedział: 'Jest ktoś, Chrystus Jezus, który może przemówić do twego stanu’. Kiedy to usłyszałem, moje serce podskoczyło z radości”. Ostateczne osiągnięcie przez niego pokoju wskazuje na pewną fanatyczną skłonność w sposobie uzyskania go – usłyszenie głosu. W tym samym roku zaczął po raz pierwszy głosić swe przesłanie w okolicach Dukinfield i Manchester.

      (57) Od tej pory chodził od miasta do miasta i od miasteczka do miasteczka, głosząc (w tym i swój błąd na temat wewnętrznego światła danego wszystkim ludziom, a jako rzekomy dowód przytaczał werset restytucyjny – Jana 1:9) swoją szafarską prawdę – prawdziwa religia nie jest sprawą umysłu, lecz jest miłością do Boga z całego serca, umysłu, duszy i siły oraz miłością do bliźniego jak do samego siebie. Niezmiennie świadczył przeciwko religii umysłu swych czasów, przejawiającej się w rytualizmie, dogmatyzmie, legalizmie i racjonalizmie. Czasami przerywał kazania księży w proteście przeciwko ich „religii głowy” oraz „religii książkowej”. Głosił na targowiskach, polach, w kościołach, na dziedzińcach kościelnych, ulicach, w domach prywatnych, na pokładach statków – wszędzie, gdzie mógł być wysłuchany. Wpajał swym słuchaczom lekcję o dobroci Boga wobec człowieka jako przyczynie, dla której powinni miłować Go całym sercem, umysłem, duszą i siłą, świadcząc przeciwko grzechom sprzecznym z taką miłością, takim jak zastępowanie Boga czymkolwiek w uczuciach, bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo, niewiara itp. Wpajał też lekcje o miłowaniu bliźniego jak samego siebie, dając świadectwo przeciwko grzechom przeciwnym

poprzednia stronanastępna strona