Epifaniczny tom 8 – rozdział 10 – str. 672
Trąby i marsze Wieku Ewangelii
prawdy, zazwyczaj jest najlepszą i najbardziej ujmującą metodą jej głoszenia, tak jak wskazują na to strony 9 i 10 Przedmowy do P 1 [strony odnoszą się do polskiego wydania tego tomu z roku 1986 – przypis tł.]. Spory mają swoje miejsce w chrześcijaństwie – służą do odpierania ataków oraz do atakowania błędów w czasie walk teologicznych, lecz nie powinny być stosowane do pozyskiwania dla prawdy. Tutaj znacznie lepsza jest niewojownicza metoda użyta w P 1. „Więcej much można złapać na cukier niż na ocet”. Dlatego w czasie zebrań publicznych lub zborowych oraz w rozmowach, gdzie naszym celem jest pozyskanie osób do prawdy, unikajmy trąbienia na alarm, a używajmy naszej trąby do budującego nauczania. Natomiast w takich zebraniach publicznych, zborowych i rozmowach, jak antytypiczna Druga Bitwa Gedeona, Strofowanie Janowe, List Eliasza oraz prowadzenie do bramy części kozła Azazela znajdującego się w prawdzie będziemy musieli trąbić na alarm, ponieważ ich celem jest prowadzenie sporów. Wersety 5, 6 pokazują więc naszą pracę z punktu widzenia kontrowersji w niszczeniu błędu, natomiast werset 7 pokazuje budującą stronę naszej pracy, w postaci głoszenia prawdy.
(13) Werset 8 pokazuje czyim przywilejem było trąbienie. Synowie Aarona reprezentują tutaj oczywiście podkapłanów Wieku Ewangelii. W każdym okresie Kościoła antytypiczne trąbienie zawsze było rozpoczynane przez jego anioła i to, z wyjątkiem Kościoła efeskiego, przez księcia danej gwiazdy. Tym jednym wyjątkiem jest św. Paweł, książę Kościoła efeskiego. Ponieważ wówczas nie był on jeszcze członkiem Kościoła, św. Piotr otrzymał przywilej rozpoczęcia trąbienia, co uczynił otwierając drzwi wstępu do Kościoła dla wierzących spośród Żydów w dniu Pięćdziesiątnicy, a dla wierzących z pogan – niemal trzy i pół roku później. W każdym innym przypadku książę każdej gwiazdy (Mich. 5:5)prowadził pozostałych członków tej gwiazdy. Jest to historyczną prawdą,