Epifaniczny tom 2 – rozdział 7 – str. 361

DRUGI DZIEŃ TWÓRCZY
– ROZPOSTARCIE

1 Moj. 1: 6-8

WARUNKI W CZASIE DRUGIEGO DNIA – RAKIA: ROZPOSTARCIE – LOGICZNY PORZĄDEK DZIEŁA DRUGIEGO DNIA – STWORZENIE ATMOSFERY – PROCES TWÓRCZY DRUGIEGO DNIA – KONTYNUOWANIE TEGO PROCESU W CZASIE POZOSTAŁYCH TWÓRCZYCH OKRESÓW AŻ DO POTOPU

      Po omówieniu w ostatnim rozdziale wersetów z 1Moj. 1:3-5, traktujących o dziele pierwszego dnia twórczego, naszym przyjemnym zadaniem jest zajęcie się obecnie analizą dzieła drugiego dnia twórczego, opisanego w 1Moj. 1:6-8. Na początku naszego obecnego studium pomocne będzie, jeśli zachowamy w umyśle wyraźny obraz stanu rzeczy na naszej Ziemi pod koniec pierwszej epoki twórczej, po opadnięciu pierwszego pierścienia szat ją okalających. Oto ogólny opis tego stanu: w czasie ziemskich dni, w przeciwieństwie do nocy, bardzo słabe światło przenikało na Ziemię z promieni słonecznych przebijających się przez sześć pozostałych pierścieni. Od czasu do czasu całość była rozświetlana zorzą polarną, choć mogło to nastąpić zarówno w czasie dnia, jak i nocy (1Moj. 1:3-5). Cała Ziemia była pokryta wodą, co sprawiało, że jej powierzchnię stanowił bezbrzeżny ocean. (1Moj. 1:9, 10). W wyniku wysokiej temperatury rozgrzanej masy oraz przykrywającej ją piany, która z kolei była pokryta warstwą szlamu utworzonego przez materię z pierwszego pierścienia w czasie jego opadnięcia, ten bezbrzeżny ocean kipiał i wyrzucał ogromne ilości pary, która gęsto wypełniała otaczającą przestrzeń, rozciągając się od powierzchni tego bezbrzeżnego oceanu aż do drugiego pierścienia. Była to najgęstsza z mgieł.

      W czasie 7000 lat drugiego dnia twórczego ilość pary wyrzucanej w ten sposób przez gorącą wodę stopniowo malała,

poprzednia stronanastępna strona