Epifaniczny tom 2 – rozdział 7 – str. 376
Drugi dzień twórczy – rozpostarcie
DRUGI DZIEŃ STWORZENIA
Na świat ten spoglądam jak na piękny sen
cieni, które nie są tym, czym się wydają,
gdzie powstają wizje, o niejasnym znaczeniu,
które wita nas po obudzeniu.
Ramię Pana! Stworzone Słowo!
Którego chwałę głoszą ciche niebiosa,
gdzie Imię Twe wypisane jest na ognistych zwojach
firmamentu o wysokiej, złocistej ramie.
Delikatnie świecą przez tę czystą świątynię.
Niczym przez zasłonę Twej Boskości,
promienieje blask, który byłby zbyt jasny
dla słabego ludzkiego oka.
Z góry spoglądam na tkaninę dachu,
gdzie czas i przestrzeń są osnową i wątkiem,
tkanym przez Króla królów niczym zasłona,
w porażającej ogromie wieczności.