Epifaniczny tom 2 – rozdział 3 – str. 183

Świat materii

Chociaż jest jedną z najmniejszych planet naszego układu słonecznego, jest bardzo duża. Można to zaobserwować poprzez fakt, że gdyby ludzie podróżowali ze wschodu na zachód, i byli w stanie widzieć na odległość 24 km w kierunku północnym i południowym i gdyby podróżowali wokół Ziemi 48 km na północ i 48 km na południe od każdego okrążenia, jakie wykonywaliby – musieliby 417 razy okrążać nasz glob, by zobaczyć jego całą powierzchnię. Wykonanie tego zajęłoby całe życie, a być może byłoby go za mało. A jakże niedoskonały mimo to byłby pogląd o Ziemi na podstawie obserwacji w odległości powiedzmy kilku kilometrów po obydwu stronach tych 417 torów okrążeń! Albo weźmy inny przykład: przypuśćmy, że ktoś usunąłby olbrzymią górę, taką jak Ranier, pozostawiając po niej płaskie miejsce; w porównaniu z Ziemią byłoby to jak zdjęcie pchły z boku słonia; a w górze Ranier znajduje się więcej materiału, niż człowiek kiedykolwiek użył we wszystkich swoich budowlanych przedsięwzięciach od czasów Adama. Gdy staniemy na ogromnym liniowcu morskim i spojrzymy na bezkresny ocean, gdy staniemy u stóp Everestu i spojrzymy na jego potęgę, gdy staniemy przy podniosłej Niagarze i przyjrzymy się niekończącemu się przepływowi niezmierzonych mas wód spadających w przepaść – uzyskamy jedynie nikłe wyobrażenie o ogromie Ziemi. Naprawdę ogromna jest nasza Ziemia!

      Tym bardziej jest takim nasz układ słoneczny. Według naszej obecnej wiedzy, składa się on ze Słońca, dziesięciu planet, co najmniej dwudziestu sześciu księżyców i ponad tysiąca asteroidów. Umacniają one w nas pogląd o jego ogromie. Stanie się to oczywiste z krótkiego opisu naszego układu słonecznego: centrum tego systemu jest Słońce, wokół którego krążą wszystkie planety, oddzielnie niosąc ze sobą swe księżyce. Każda z nich obraca się w ten sposób w bardzo dokładnym czasie, a mimo to długość tych obrotów jest różna dla każdej planety. Gołym okiem prawie nie możemy patrzeć na Słońce, gdy świeci ono z pełną siłą. Kiedy jednak

poprzednia stronanastępna strona