Epifaniczny tom 2 – rozdział 3 – str. 194

Świat materii

Uran cztery a Neptun jeden. Nie wiadomo jeszcze czy Pluton ma jakieś księżyce, ponieważ on sam widoczny jest zaledwie jako malutki punkcik, a jego ewentualne satelity muszą być zbyt małe do wykrycia przez nasze obecne instrumenty optyczne. Znane księżyce są w niektórych przypadkach dosyć duże. Księżyc Ziemi liczy sobie średnicę 3 476 km i obwód 10 872 km. Jeden z księżyców Jowisza jest większy niż Merkury. Razem wzięte, te 26 satelitów tworzy ogromną objętość i masę materii. Wszystkie posiadają własne orbity, które są dosyć duże. Orbita naszego Księżyca liczy sobie 2 412 748 km. Jedna z jego gór ma 8 km wysokości, a niektóre z kraterów 160 km średnicy! Inne księżyce, np. Jowisza, posiadają jeszcze większe orbity.

      Z tymi myślami pozostawiamy temat ogromu naszego układu słonecznego i przechodzimy do omówienia pewnych rzeczy wskazujących na ogrom w innych układach. Jak dobrze wiemy, nasz układ słoneczny jest tylko jednym z wielu. Podaliśmy szczegóły na jego temat, ponieważ służy on jako przykład tego, czym są inne układy słoneczne. Najbliższy z nich jest tak odległy, że jego planety nie są widoczne dla największego teleskopu świata, którego reflektor liczy 2,5m średnicy, a znajduje się na Mount Wilson w Kalifornii, niedaleko od Los Angeles. Z Ziemi gołym okiem można zobaczyć około 8000 słońc tych układów słonecznych, potocznie zwanych gwiazdami, choć z dowolnego miejsca nie można zobaczyć ich więcej niż 2000. Fakt, że pozostają one dokładnie w tej samej względnej pozycji wobec samych siebie oraz naszego Słońca, a także fakt, że posiadają własne światło, jak również cechują się ogromem, dowodzi, iż nie są planetami, lecz słońcami, tak jak centrum naszego układu słonecznego. Są rozrzucone w mniej więcej równych odległościach od 32 000 000 000 000 do 48 000 000 000 000 km, gdyż taka jest w przybliżeniu odległość gwiazdy, słońca najbliższego naszej Ziemi. Umieszczając siebie w środku kuli utworzonej z warstw

poprzednia stronanastępna strona