Epifaniczny tom 2 – rozdział 3 – str. 215
Świat materii
w naszych umysłach i sercach uczucie wzniosłości, z płynącymi z niego uczuciami czci, powagi i podziwu. A cóż powiemy o ich wzniosłości, gdy do naszego wszechświata dodamy dwanaście innych, do tej pory widocznych dla naszych największych teleskopów? Nabiera to jeszcze większej siły, gdy weźmiemy pod uwagę ogromne odległości słońc od siebie oraz ogromne terytorium, które kontroluje każde słońce, panując nad swymi planetami, księżycami i planetoidami. Wielka prędkość, z jaką planety poruszają się po swych orbitach i osiach, podnosi nasze uczucie wzniosłości przy rozważaniu wszechświata. Precyzja, z jaką planety przemieszczają się wokół swych orbit i osi, wywiera na nas głębokie wrażenie wzniosłości Boskich dzieł twórczych. Rozwój planet z ich pierwotnych gazów do tego, czym się stały, oraz tego, czym jeszcze mają się stać, czego przykładem jest nasza Ziemia – jest oczywiście wzniosły. Gdyby nasze widzenie było dostatecznie przenikliwe, by ogarnąć potężne procesy, przez które przechodzą rozwijające się planety, ogromne ciepło, niesamowite widoki, erupcje wulkanów, gigantyczne eksplozje, gwałtowne burze, spadające pierścienie i pomieszane żywioły w ich nieokiełzanej wzajemnej walce – zobaczylibyśmy widoki nieopisanie wzniosłe i budzące respekt.
Zaiste wzniosłe jest działanie praw natury w całym wszechświecie. Gdy pomyślimy o działaniu prawa grawitacji, wzniosłość jest jedną z cech, jakie sugeruje ono naszemu umysłowi. Działa ono na każdy atom materii całego wszechświata. Jakże szeroki jest zatem zasięg jego działania! Jaki majestat tkwi w jego uchwycie, który jest dostatecznie silny, by w swych szczękach bezpiecznie utrzymywać całą materię! Jak nieugięte jest jego władanie, ujarzmiające pod swym panowaniem wszystkie rzeczy wprost proporcjonalnie do ich masy i odwrotnie proporcjonalnie do ich odległości! W jak doskonałej równowadze utrzymuje ono światy przy pomocy sił dośrodkowych i odśrodkowych! Przy pomocy sił