Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 267
Proces twórczy
odległości nie byłyby widoczne przez żaden teleskop; lecz jako części lejkowatych mgławic wyglądają jak obłoki porzucone z dala od swych środków. Powtarzamy, że to, iż obłoki te są o wiele bardziej gęste niż gazy jest oczywiste z faktu, że gazy nie byłyby widoczne dla największych teleskopów z tak ogromnych odległości, odległości, których przebycie światłu poruszającemu się z prędkością 300 000 km/s zajmuje setki tysięcy lat. Proponujemy, by czytelnik przeanalizował zdjęcia takich lejkowatych mgławic obok str. 488 i 492 Encyklopedii Britannica, wydanie 14, w celu uzyskania wizualnego poglądu o tym, co właśnie zostało powiedziane. Chociaż właśnie przytoczony argument nie dowodzi, że wszechświaty powstały z gazów, pozostaje on w harmonii z tym faktem; jeśli bowiem tak jest, proces kondensacji mógłby i prawdopodobnie tworzyłby lejkowate mgławice. Jako dalsze potwierdzenie moglibyśmy dodać, że najzdolniejsi matematycy opracowali wzory matematyczne, które wymagają istnienia gazów jako materiału, z którego wydają się obecnie być tworzone nowe słońca i układy słoneczne. Tak więc twierdzenie, że stworzenie początkowo powstało z gazów, wydaje się być potwierdzone biblijnymi wnioskami i faktami naukowymi.
Skoro tak jest, gazy te musiały pozostawać nieruchome zanim rozpoczął się proces twórczy; gdyby bowiem znajdowały się w ruchu z powodu własnych naturalnych sił, nasz wszechświat byłby niemal nieopisanie starszy niż w rzeczywistości jest. Zgodnie z założeniem materialistów, że materia w postaci gazowej nie posiada początku, co może być prawdą, nasz wszechświat z konieczności musiałby istnieć od wieczności, gdyby prawdziwe było inne ich założenie, iż gazy te od wieków znajdowały się w ruchu. Założenie o wiecznie poruszających się gazach jest im potrzebne do uniknięcia wniosku, że zewnętrzne, świadome i celowe Narzędzie – Bóg – zainicjował ruch w tych gazach, i w ten sposób sprawił, że na te gazy oraz w nich zaczęły działać poprzednio nie działające naturalne prawa. Jednak ich drugie założenie – odwieczny ruch tych gazów –