Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 273
Proces twórczy
Pod wpływem tak wysokiego ciśnienia barometrycznego, kondensacja przebiegała w temperaturze o wiele wyższej od obecnej temperatury wrzenia wody, a dolne partie w połowie ostudzonej skorupy były zalewane gorącym roztworem kwasu solnego, którego działanie przy rozkładzie krzemianów jest łatwe do zrozumienia dla chemika. Powstawanie chlorków z różnych zasad oraz wytrącanie się krzemionki (dwutlenku krzemu) trwało aż do całkowitego przereagowania kwasu i wydzielenia się krzemionki w postaci kwarcu; powstawała przy tym woda morska, zawierająca w swym roztworze oprócz chlorków sodu, wapnia i magnezu także sole glinu i innych metalicznych zasad. Atmosfera, w ten sposób pozbawiona lotnych związków chloru i siarki, była zbliżona do atmosfery naszych czasów, lecz różniła się większą zawartością dwutlenku węgla..
„Następnie wchodzimy w drugą fazę oddziaływania atmosfery na skorupę Ziemi. W przeciwieństwie do pierwszej, która była fazą podwodną, działającą tylko na fragmenty pokryte wytrąconą wodą, ta występowała w powietrzu i polegała na rozkładaniu odsłoniętych części pierwotnej skorupy w wyniku działania kwasu węglowego i wilgoci powietrza, które przekształcają złożone krzemiany skorupy w krzemiany tlenku glinowego, czyli gliny, podczas gdy wydzielone wapno, magnezja (tlenek magnezu) i alkalia, przekształcone w węglany, są zmywane do morza w stan roztworu.
„Pierwszym efektem tych rozpuszczonych węglanów było wytrącenie rozpuszczonego tlenku glinu i metali ciężkich, co prowadziło do rozłożenia chlorku wapnia w wodzie morskiej, prowadząc w efekcie do powstania węglanów wapnia, czyli kamienia wapiennego, oraz chlorku sodu, czyli zwykłej soli. Proces ten wciąż występuje na powierzchni Ziemi, powoli krusząc i niszcząc najtwardsze skały, a wspomagany procesami mechanicznymi przekształca je w gliny; z powodu stosunkowo dużego rozrzedzenia kwasu węglowego w atmosferze