Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 274
Proces twórczy
proces ten jest jednak mniej energiczny niż w czasach wcześniejszych, kiedy to obfitość tego gazu oraz wyższa temperatura sprzyjały chemicznemu rozkładowi skał. Lecz teraz, tak jak i wtedy, każda grudka gliny utworzona z rozkładu skały krystalicznej odpowiada równowartości kwasu węglowego pobranego z atmosfery oraz węglanu wapnia i zwykłej soli powstałej z chlorku wapnia zawartego w wodzie morskiej”.
Tyle fragmentu wyjaśniającego niektóre ze zmian, jakie przechodziła nasza Ziemia przez kondensacje procesu twórczego, przechodząc z pierwotnego stanu gazowego do obecnego, przede wszystkim stałego. Jesteśmy teraz przygotowani na opis kilku teorii, jakie zostały zaproponowane w celu wyjaśnienia działania tego twórczego procesu kondensacji.
Powyżej podkreśliliśmy, że proces twórczy polegał na kondensacji, lecz nie wykazaliśmy, w jaki sposób ten proces kondensacji działał. Uczynimy to teraz. Przede wszystkim należy wyraźnie zrozumieć, że Biblia nigdzie ani nie wyjaśnia, jak działał ten proces, ani – o ile wiemy – nie zawiera na ten temat żadnej wskazówki. Dlatego nie powinniśmy być w tym względzie dogmatyczni. Po co zatem w ogóle omawiać ten temat? Odpowiadamy, że po pierwsze dlatego, by obalić ateistyczne błędy na ten temat, a po drugie, by zwrócić uwagę na to, co ujawniają nam fakty fotograficzne. Jeśli zaobserwowane fakty natury, a nie spekulacje i domysły, ujawniają pewne wskazówki na temat tego, jak działał proces kondensacji stworzenia, pokazując nam, jak działa on teraz – właściwym byłoby omówienie tej sprawy w książce, która opiera swe wywody przede wszystkim na Piśmie Świętym, a także na zgodnym z nim rozumowaniu i faktach. Naukowe teorie na temat sposobu działania procesu twórczego są zwykle wysuwane z chęci całkowitego wyeliminowania poglądu o rozumnym i celowym Stwórcy. Teoria taka zmuszona jest oczywiście do stwierdzenia, że stworzenie stworzyło się same. Zmuszona jest nie tylko