Epifaniczny tom 2 – rozdział 4 – str. 285
Proces twórczy
układy słoneczne mniej lub bardziej podobne do naszego. Prawa fizyki, jak również eksperymenty dowodzą bowiem, że taka krążąca i obracająca się materia w stawiającym opór ośrodku w przypadku nawiązania kontaktu przechwytuje w siebie sąsiednią materię, tzn. większe ciała przechwytują mniejsze.
Z faktu, że obracająca się materia jest gęstsza w środku niż na swym obwodzie należy wnioskować, że gęstsza materia w środku tych spiral opada szybciej niż materia na obwodzie; czyniąc to jednak, zasysa ona za sobą materię leżącą w obwodzie ponad nią, tak że wierzchołek spirali bez przerwy zapada się w samą spiralę. Wynika z tego, że spirala przestaje istnieć wtedy, gdy jej ostatnia substancja zostaje wchłonięta w ostatnie ciało ostatniego układu słonecznego tworzącego się z danej spirali. Nasz wszechświat był zatem niegdyś ogromną pojedynczą lub złożoną spiralą, która stopniowo przekształcała się w nasz wszechświat i która w miarę postępu tego procesu przekształcania zmniejszała swą wielkość, aż w końcu, gdy przekształcanie to zostało zakończone, w ogóle przestała istnieć. Teoria ta nie tylko tłumaczy pochodzenie słońc, planet i księżyców, lecz także wsteczny ruch trzech księżyców Jowisza i trzech księżyców Saturna, co czyni w następujący sposób: Tak jak w pobliżu brzegów dużych i głębokich strumieni prąd w pobliżu brzegów często biegnie w kierunku przeciwnym do prądu jako całości, tak w pobliżu obwodu tych spiral dzieje się – jak się sądzi – z kondensującą się materią, która staje się księżycami krążącymi i obracającymi się w kierunku przeciwnym do kierunku innych księżyców, które odnośne planety przyciągnęły do siebie. Zwracaliśmy już uwagę na fakt, że cały układ działa spiralnie, a Słońce krążąc po swej orbicie, ciągnie za sobą swój orszak planet, księżyców itp. Fakt ten pozostaje w harmonii ze spiralnym ruchem tych spiral, z których – jak twierdzi ta teoria – powstały różne układy słoneczne. Jest to kolejna zasada przytoczona na potwierdzenie teorii planetesimalnej,