Epifaniczny tom 2 – rozdział 14 – str. 572
Ewolucja nie jest metodą twórczą
co jest czasem niezbędnym na rozwinięcie ostatniej ⅓ objętości przeciętnego mózgu człowieka przy założeniu, że dwie pierwsze części zaczęły rozwijać się 60 000 000 lat temu. Gdybyśmy jednak wzięli skrajną liczbę lat przypisywanych przez ewolucję wiekowi życia na Ziemi – 3 000 000 000, oznaczałoby to, że pitekantropos żył nie później niż 1 000 000 000 lat temu. Co zostałoby z rzekomych trzech zębów pitekantroposa, części górnej czaszki, części szczęki i kości udowej, z których żadna nie została spetryfikowana, jeśli istniały one choćby 20 000 000 lub nawet 750 000 lat temu? Zakładając także, że pitekantropos żył 750 000 lat temu oraz przyjmując 60 000 000 lat jako wiek życia na Ziemi, to ponieważ 750 000 lat to 1,25 % z 60 000 000, jego mózg powinien stanowić 98,75 % mózgu dzisiejszego przeciętnego człowieka, co jest wyższym tempem niż obecne tempo wielu narodów i ras. Proporcja ta wzrosłaby odpowiednio w miarę zwiększania wieku życia na Ziemi – według bardziej krańcowych ewolucjonistów na przykład byłoby to 99,85 % normalnego mózgu, jeśli życie na Ziemi zaczęło się 500 000 000 lat temu. Gdyby tak dawno temu istniała taka objętość mózgu, dlaczego nie mamy żadnych pomników jego wynalazczości i osiągnięć, takich jak Wielka Piramida itp.? Ta sama zasada matematyczna zastosowana wobec tak zwanego neandertalczyka, człowieka z Piltdown i Heidelbergu wyobraźni ewolucjonistów, rozbiłaby w pył domysły na ich temat, jak czyni to z ich domysłami na temat pitekantroposa. To samo uczyni z innymi domysłami niezgodnymi z Biblią.
Ewolucja oferuje pewne rzeczy jako rzekome dowody swej prawdziwości. Dowody te odsłaniają ubogi stan ich wartości. Jednym z nich, podawanym przez Romanesa, jest to, że migawkowa fotografia pokazała „niemowlę w wieku trzech tygodni utrzymujące swój własny ciężar przez ponad dwie minuty”. Twierdzi on, iż dowodzi to pochodzenia człowieka od małpiego przodka. Słyszeliśmy o niemowlęciu, które miało zaledwie tydzień, gdy matka podniosła je do góry rękami umieszczonymi