Epifaniczny tom 2 – rozdział 10 – str. 443
Życie w wodzie i w powietrzu
który padł martwy, śpiewając swej wysiadującej jajka partnerce. Gdy ta przyleciała do niego i zobaczyła go martwego, nie chciała jeść i umarła z głodu przy jego boku. Jeśli samica pelikana okaże się niewierna swemu partnerowi, inne samice z tej okolicy zbierają się i odbywają naradę. Jeśli po dyskusji podejmą decyzję o śmierci niewiernej samicy, przylatują do niej i zadziobują ją na śmierć. Czasami jednak dostrzegają w jej winie pewne okoliczności łagodzące, i wtedy przepędzają ją z okolicy. Tak więc z nielicznymi wyjątkami ptaki nie są ani poligamiczne, ani poliandryczne, ani niewierne, ani nie uprawiają stosunków pozamałżeńskich. Udzielają pod tym względem zdrowej i potrzebnej lekcji ludziom. Tak więc Bóg twórczo obdarzył skrzydlate stworzenia wysoką moralnością seksualną i małżeńską.
Po połączeniu w pary ptaki przystępują do budowy gniazd dla siebie, a zwłaszcza dla swego oczekiwanego potomstwa. Zdumiewające jest to, w jaki sposób wyszukują miejsca dla swych gniazd. Istnieje ogromna różnorodność miejsc do tego celu, w zależności od różnych warunków klimatycznych, wygód i bezpieczeństwa odpowiednich dla każdego gatunku. Najważniejszą dla nich rzeczą jest stałość ciepła w czasie wylęgania jaj. Silne i drapieżne ptaki nie zwracają takiej uwagi na klimat, wygodę czy bezpieczeństwo piskląt, jak ptaki słabsze, będące obiektem polowań. Tak więc orzeł, jastrząb, emu i rybołów budują prymitywne, odsłonięte i niezdarne gniazda, ponieważ wielkość ich ciał udziela niezbędnego ciepła dla inkubacji, a siła ich młodych pozwala znieść twardość gniazda. Natomiast szczygieł, drozd i strzyżyk, których malutkie ciała nie mogą wydzielić zbyt wiele ciepła, zwracają większą uwagę na budowę swych gniazd, by zapewnić wygodę i bezpieczeństwo w czasie zimna. Ich gniazda to architektoniczne cuda, zważywszy na to, kto je buduje. Struś robi w tropikalnych piaskach dołek i tam składa swe jaja, natomiast edredon, mieszkaniec zimnych stref terenów polarnych, wyrywa puch