Epifaniczny tom 3 – rozdział 6 – str. 350

Późniejsze niezależne działania Elizeusza

antytypicznego Elizeusza i broniących go konserwatystów i udali się do swego klienta, radykalizmu we władzach (poszli do swego Pana). Takie postępowanie przyniosło owoce, ponieważ doprowadziło do odwołania przez władze ich prawniczych przedstawicieli i przerwania procesu, co uwolniło przywódców Towarzystwa od dalszego dochodzenia, zniosło zakaz rozpowszechniania tomu VII oraz usunęło ograniczenia dla prowadzenia publicznej pracy Towarzystwa środkami prawniczymi (Syryjczycy już nie wyruszali).

      (17) 2Król. 6:8-23 jest typem pewnych, głównie początkowych, zarysów konfliktu między radykalną a konserwatywną Ameryką w kwestii internacjonalizmu, ze szczególnym odniesieniem do ich stosunku do antytypicznego Elizeusza i Gehaziego. 2Król. 6:24-7:20 przedstawia natomiast konflikt jako całość oraz związek antytypicznego Elizeusza z nim. Radykalizm Wilsona przedstawił Senatowi USA traktat wersalski w dniu 10 lipca 1919, jednoznacznie rekomendując jego przyjęcie. W tamtym czasie Senat znajdował się pod kontrolą republikańskiej większości, a więc przedłożenie traktatu Senatowi rozpoczęło konflikt (Benhadad obległ Samarię; w. 24) między Wilsonem i jego zwolennikami za umiędzynarodowieniem z jednej strony a nacjonalistami z drugiej strony – tj. między Ameryką radykalną a Ameryką konserwatywną. Początkowo radykałom sprzeciwiało się tylko sześciu senatorów, których Wilson z powodu ich stanowczej opozycji nazywał „sześcioma upartymi człowieczkami” – panowie Lodge, Borah, Knox, Johnson, La Follette i Norris. Byli oni tak bardzo przygnieceni przewagą liczebną i wpływów, a ich pragnienia uzyskania pomocy ze strony innych były tak długo niezaspokojone (wielki głód; w. 25), że nawet najmniejsze wsparcie (ośli łeb … ćwierć wiadra gnoju gołębiego [niskiej jakości warzyw]) miało wielkie znaczenie. Wilson objechał kraj z kampanią pobudzania ludzi do sprzyjania traktatowi oraz umowie Ligi Narodów i spotkał się ze znaczącą reakcją na Zachodzie, lecz Wschód pozostał na niego obojętny. Przez pewien czas wydawał się jednak

poprzednia stronanastępna strona